Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2015, 08:31   #32
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
skradający się świt 12 Kaldezeita 2514 KI

Wzgórzyste obrzeża Steigerwaldu

Trop rannego łowcy czarownic prowadził prosto do lasu. Wyćwiczone oczy Rorana łatwo podążały w wysokiej trawie trasą wyznaczoną tam, gdzie trawiaste podłoże zostało zdeptane i ubite końskimi podkowami. Wschód szybko czerwieniał i gdy tak ścigany i ścigający dalej wjeżdżali w dziką krainę Steigerwaldu, słońce rozbłysło gwałtownym blaskiem zimnego ognia. Ślad zaprowadził ich do mętnego, bezdźwięcznie płynącego strumienia, bardzo płytkiego i otoczonego gąszczem trzcin oraz sitowia. Strużka szeptała spokojnie, migocąc niewyobrażalnymi kolorami.

Wkrótce ujrzeli osiodłanego srokatego rumaka i niedaleko jego właściciela - Uwe Schmitza. Odwrócony do nich plecami, nabierał garście wody, radując się z możliwości zrzucenia z siebie pierścienicy i ciężkiego ubrania, w jakim przemierzał świat w obawie przed napotkaniem przeciwników.



12 Kaldezeit 2514 KI, chłodny poranek

Bezludne wschodnie równiny Wallerfangen

Rankiem słońce zaświeciło jasno, jednak powietrze było chłodne. Dzień wstał mroczny, zimny i przygnębiający. Marni podróżnicy pokonywali marny dzień, w żałosnych nastrojach wiodąc swe konie przez bezmierną równinę, bezludną część księstwa zdającą się ciągnąć w nieskończoność. Nie wiedzieć czemu niektórzy z nich zapragnęli, by się zachmurzyło - po tak długim czasie spędzonym pod szmaragdowym dachem Steigerwaldu wisząca nad nimi otchłanna próżnia nieba napawała dziwną bojaźnią.


Dotarli do rumowiska kamieni tonącego w wysokiej, sztywnej trawie - resztek dawnego komina i piwnicy. W dolinie nie było już innych domów ani ruin - musiała być ustronna i odludna nawet w dawnych czasach.

Obok stał archaiczny żuraw, pod którym znajdowała się rozdziawiona czarna paszcza porzuconej studni. Woda była zepsuta - miała dziwny smak - ani słony, ani wstrętny, ale na pewno niedobry. Jaka pradawna tajemnica spoczęła w niej na wieki, ukryta i bezpieczna w głębinach wód? Tego jeszcze nie wiedzieli...

 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 31-01-2015 o 10:12.
Lord Cluttermonkey jest offline