Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2015, 15:40   #40
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Już kończę, tylko jeszcze jedno zdanie

Cytat:
Napisał Warlock
Całe te atuty i inne elementy mechaniki, które pozwalają pod względem mechanicznym odróżnić od siebie wojownika A i wojownika B, tylko urozmaicają rozgrywkę.
Cytat:
Napisał Pathfinder SRD
Felling Escape: Trip a foe when you break a grapple

Felling Smash: Trip a foe when you make a Power Attack

Fury's Fall: Add your dexterity bonus to CMB with trip attacks.

Fury's Snare: Entangle your opponent with trip attacks involving a whip.

Ki Throw: Throw opponent into adjacent square with a trip attack

Landing Roll: If tripped, move 5 feet as an immediate action

Massed Charge: You and mount suffer no penalties for squeezing when close to others with this same feat. You and mount gain +2 bonus on CMD versus bull rush, overrun, and trip attempts.

Net Maneuvering: May use a net to trip or disarm

Ranged Trip: As a full-round action, you can attempt a trip combat maneuver with any ranged weapon at a –2 penalty
A to tylko wierzchołek góry lodowej z trippującymi atutami.

Chyba znam lepsze sposoby na indywidualizację postaci.

A tak serio to tak wygląda cała ta "mechaniczna indywidualizacja" - pozorne bajery dają Ci poczuć, że Twoja postać jest cool i inna od reszty, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach (powiedzmy 20% sesji) - dla tych 20% przez pozostałe 80% musisz bić się z mechanicznym molochem. Chyba że nie używasz mechaniki w pełni i ściemniasz, ale po co wtedy grać w edycje WotC i zasypywać się podręcznikami.

A jak do tego grasz w kupiony scenariusz i chronisz swoim mechanicznie zindywidualizowanym elfem nekromantą wieśniaków przed goblinami, to wrażenia z gry muszą być wręcz doskonałe.

Cytat:
As of 2006, Dungeons & Dragons remained the best-known[10] and best-selling[11] role-playing game, with an estimated 20 million people having played the game and more than US$1 billion in book and equipment sales.
Statystyki są mylące - przydałaby się sprzedaż trzech podstawowych podręczników w sztukach. Wtedy moglibyśmy to porównać do poprzednich edycji. Szacowana całkowita liczba ludzi, która zagrała w grę, jest tym mniej przydatna.

Cytat:
Wiesz co po części spopularyzowało RPG w latach .80 w USA? To, że w mediach i konserwatywnych kręgach wieszano psy na D&D. Druga edycja AD&D nie mogła otrzymać lepszej kampanii marketingowej, ale żeby nie tworzyć większej afery usunęła z bestiariusza demony i kilka innych stworów - taka ciekawostka.
Taka ciekawostka, tylko że przekręcona dla uzasadnienia swoich tez. Ugrzecznienie gry ma miejsce wraz z wydaniem Red Boxa w 1983, a nie AD&D 2 w 1989. Miałbym wątpliwości, czy sprzedaż Red Boxa pobił podręcznik podstawowy WotCa.

Cytat:
Mistrzuję od samego początku i grałem też z wieloma graczami, lecz wspomnianych przez Ciebie 'Rules-Lawyerów' mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli chcesz się wypowiadać na temat jakiegoś systemu to polecam najpierw pograć kilka dłuższych sesji w gronie normalnych ludzi, a nie powielać argumenty grognardów z Dragonsfoot.
Czyli zanim nie wkuję pełnej mechaniki i nie zagram na pełnej mechanice, nie mam co się wypowiadać? Men, szanuj mój czas. Gra jest wyjątkowo rules-heavy i prawdopodobieństwo trafienia na taki niepożądany typ graczy lub niesatysfakcjonującą dla mnie rozgrywkę z powodu ilości cyferek jest większe niż w przypadku innych gier. Wystarczy, że dawno temu wydałem te 200-300 zł na podstawowe podręczniki. Stratę moralną z tego powodu wyceniam na 10x tyle.

Cytat:
D&D w latach 90-tych i na początku drugiego tysiąclecia rozpromowała RPG na całym świecie, po części dzięki takim perełkom jak Baldur's Gate czy też Planescape: Torment, ale także dzięki sukcesowi D&D 3.X.
Wypowiedź tak sensowna, jakbyś zlał AD&D 2 z D&D 3 i TSR z WotC. Równie dobrze możemy powiedzieć, że do popularności D&D w okresie X przyczyniło się... Stworzenie D&D.

Cytat:
Mi się wydaje, że ludzie nie grają w D&D 3.5 lub D&D Next dla jakiś featów czy innych bonusów. Grają, bo chcą zagrać paladynem w lśniącej zbroi, który rzuca się na hordy potworów, albo napakowanym barbarzyńcą z filmów o Conanie.
Z tego samego powodu ludzie też grają w inne edycje tej gry.

Cytat:
Jeszcze moment i pokusisz się o stwierdzenie, że gracze D&D 3.X nie wiedzą co to odgrywanie postaci.
Przytaczając wypowiedź z innego tematu, w którym się udzielamy, nie wydaje mi się, żeby taka wypowiedź jak ta poniżej mogła paść o innej edycji D&D.

Cytat:
Napisał Aramin
A czy DnD swoją budową i konstrukcją nie zawęża gry do przewag bojowych i - w konsekwencji - wyścigu zbrojeń bo każdy chce się wykazać i przyexpić? Czy nie jest tak, że cała budowa systemu skłania do poświęcenia odgrywania dla metagrowego myślenia co zrobić żeby zyskać większe mechaniczne korzyści?
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 04-04-2015 o 16:30.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem