Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2015, 20:28   #105
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Przyszła do mistrza prawie od razu po treningu z Brianną. Prawie od razu, bo najpierw musiała złapać oddech po wykańczających zajęciach. Ale przynajmniej przed spotkaniem z mistrzynią miała czas przebrać się w swój strój treningowy padawana.
Oparła się o konsolę, żeby odciążyć nogę. Wiedziała, że to ważne o czym rozmawiali, ale była okropnie zmęczona. Zamyśliła się nad pytaniem Micala.
- Chyba najlepiej byłoby ich spotkać ze sobą przy okazji jakieś imprezy masowej, na której obaj mają powód się pojawić. Na przykład jakaś impreza charytatywna ja jakiej bogaci i wpływowi lubią się pokazywać, ale tak żeby admirał i senator się znaleźli w jednym miejscu... - myślała na głos - No tak - uśmiechnęła się na to co przyszło jej do głowy - Niedługo na Corelli będzie organizowany pokaz ich nowego modelu, zwykle też wystawiają już znane modele, a teren wystawy jest przeogromny. Zawsze są tam tłumy, a elity są oprowadzane przez specjalnych przewodników, którzy mają zadbać by kasiasty gość nie przeoczył nowinek - wyjaśniła.
Mical pokiwał głową.
- Świetny pomysł. Admirał floty będzie chciał osobiście dokonać inspekcji nowych modeli, które być może wejdą do służby, a senator chce naocznie sprawdzić, na co Republika wydaje pieniądze!
Ucieszyła się, że jej propozycja mu się spodobała.
- No, ale jak tam mielibyśmy zapewnić im spokojną rozmowę? - zapytała.
- To już zależy od tego, gdzie dokładnie będą te targi. Może jakieś przejście w korytarzu? Z drugiej strony te prototypy będzie tez można w ten sposób wykorzystać.
- Myślisz Mistrzu, że Corellia pójdzie nam na rękę?
- Wątpię. I nawet nie chcę próbować się ugadywać. Za dużo by od nas chcieli za tą przysługę - mruknął.
- Jeszcze by zechcieli, żeby otworzyć u nich zależną tylko od nich Akademię Jedi - zażartowała - To musimy być tam nieoficjalnie. Miałabym tam być ja, Jon i kto jeszcze?
- Miałem zamiar użyć Vlada... W tej misji potrzeba subtelności i działania w cieniu. Pozostali padawani nie mają koniecznego wyczucia.
Zamyślił się. - Jeśli uważasz, że któreś z twoich nowych towarzyszy się nada, to tylko przytaknę. Mam kilku agentów poza tym, ale są w tym momencie na aktywnych misjach. Nie wiem, kiedy będę mógł ich ściągnąć z powrotem.
Westchnęła ciężko.
- Zawsze, żeby mieć większe pole działania to mogę zatrudnić się jako hostessa albo przewodnik VIPów podobnie Jon, ale nie mam pojęcia jakie kwalifikacje trzeba mieć, żeby przyjęli - wzruszyła ramionami.
- Z tym nie będzie problemu, biorę to na siebie. Ważne, ze mamy już jakiś punkt zaczepienia. Poczekaj, ściągnę informację o tych targach.
Wklepał polecenie na konsoli i spojrzał na padawan.
- Brianna dała ci ostro w kość?
Pokiwała głową twierdząco. Liczyła, że nie będzie tego po niej aż tak widać.
- Było jeszcze gorzej niż się spodziewałam - odparła - Mam nadzieję, że nadejdzie kiedyś taki dzień kiedy Mistrzyni stwierdzi, że uczenie mnie szermierki to niepotrzebna strata czasu - jeknęła.
Mistrz zaśmiał się donośnie na jej słowa.
- Szczerze w to wątpię Laurie. Nawet mnie goni do sparingów, jak uczniowie są zajęci leczeniem siniaków i oparzeń.
Uśmiechnęła się lekko
- Dzisiaj liczyłam na to, że dostanę jakąś ulgę za niezaleczoną jeszcze nogę. Jaka byłam naiwna... Teraz łydka piecze mnie bardziej niż kiedy oberwałam tamtym szrapnelem - wyżaliła się - Niby mogłam się podleczyć przed, ale wtedy nie miałabym siły stać, a o użyciu mocy wspomagających w walce mogłabym zapomnieć - ciężko westchnęła. Tak, gdyby nie wspierała się Mocą podczas treningu to chyba umarłaby tam na sali.
- Już nie rób nic dzisiaj, pomedytuj i idź spać, jutro pogadamy o szczegółach akcji. Będę miał wtedy już wszystkie dane - skinął głową na konsoletę.
Pokiwała głową twierdząco na słowa mistrza. Nie miała już sił na rozmowę.
- Idę od razu spać - stwierdziła. Skinęła lekko głową na pożegnanie i ruszyła do wyjścia z sali. Po przekroczeniu progu z pomocą zasłony Mocy ruszyła do swojego pokoju tak by nie zwracać na siebie niczyjej uwagi. Mogła przez to na spokojnie pomyśleć nad słowami Brianny. "Może jej się tylko przewidziało? Przecież on wcale nie wydaje się traktować mnie inaczej..." A może powinna była zaryzykować i powiedzieć mu? Nie, zdecydowanie nie powinna tego robić kiedy jest tak zmęczona. "Jeszcze mogłabym coś przekręcić i wyszło by nie tak jak bym tego chciała..."
Z tymi rozterkami dotarła do swojego pokoju. Przyłożyła dłoń do panelu i drzwi rozsunęły się. Kiedy pierwszy raz tu dzisiejszego dnia wchodziła zastała wszystko tak jak zostawiła ponad pół roku temu. Tylko, że teraz był większy porządek - nie licząc rzuconych w kąt ubrań, które zmieniła na strój treningowy. Usiadła na łóżku z zamiarem przeprania się, jednak było ono tak wygodne, że od razu tak jak stała położyła się na nim.
- Tylko chwilkę zamknę oczy... - powiedziała do siebie i wygodnie się ułożyła.
Sen zmógł ją na dobre.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline