Uniosła brew w zdziwieniu widząc jak rudowłosa wpakowała się do jej kajuty bez zaproszenia. No cóż, maniery jakich jej nauczono nakazywały jej w takiej sytuacji zbesztać intruza, a następnie stracić. Gretha westchnęła i usiadła na środku swojego ciasnego łóżka. Uśmiechnęła się sympatycznie. - Tak, też się bardzo cieszę na wylegiwanie na plażach Rodos - odparła ze stoickim spokojem - Ruiny będą jak nasza ekipa zacznie tam działać - roześmiała się lekko - Owoce morza są wspaniałe. Najlepiej jeść je schłodzone, surowe i z sokiem cytrynowym. Nie polecam jedzenia czegokolwiek innego niż ryby i owoce morza na wyspach. Mięso lądowych żyjątek zawsze wyspiarzom wychodzi łykowate - dodała - Czy powinnyśmy pić wino? Moja droga to nasz obowiązek wynikający z urodzenia! - pouczyła Henriettę, ale zaraz roześmiała się. - Wino i inny alkohol to zawsze najbezpieczniejsze co możesz pić podczas podróży. Bardzo łatwo o skażenie zwykłej wody. - zaczęła tłumaczyć swoje poglądy.
Nie wygoniła jej ze swojej kajuty mimo ciągłego trajkotania. Pani lekarz miała duże pokłady cierpliwości, ale w tym wypadku osoba rudej czarownicy po prostu umilała jej czas swoim gadulstwem.
Wylądowali na Rodos. Wszystkich zabrano na rozmowę z sekretarzem, dlatego od razu zabrała ze sobą podręczny zestaw narzędzi, które mogą być potrzebne podczas jej pracy. - W takim razie proszę o wydanie zgody na zrobienie sekcji żony komendanta - powiedziała wychodząc przed szereg - Gretha von Aleroth, lekarz medycyny - uprzejmie przedstawiła się sekretarzowi.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |