10-08-2015, 16:00
|
#10 |
| Landsknecht z każdym krokiem czuł jak nerwy coraz bardziej naprężają mu się niczym postronki, jednak odetchnął z głębokim uczuciem ulgi, gdy tylko usłyszał głosy nierozważnych szabrowników. Dusze będą lecieć w zaświaty jak bąbelki w gąsiorze z miodem - pomyślał wyszczerzony z radosną złośliwością Lutz - i to nie będą dusze jego towarzyszy.
Z ostrożnością, podobnie jak z każdą inną cnotą, nie należało przesadzać. Awanturnik kiwnął krasnoludowi głową na znak zrozumienia i sięgnął po dwie strzały, gotów napiąć cięciwę łuku i posłać podobną błyskawicy śmierć.
Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 10-08-2015 o 16:03.
|
| |