21-08-2015, 09:02
|
#22 |
| Landksnecht nieufnie przyglądał się kamienicy. Doznał uczucia, jakby gdzieś czaiło się niebezpieczeństwo. Gdzieś blisko była śmierć, która mogła nagle na nich spaść. Poczuwszy zapach truskawek, awanturnik założył drewnianą klamerkę na nos.
- Musicie poruszać się cicho i mieć nadzieję, że nie obudzicie niczego groźnego. Będę wypatrywał, czy nic nie czai się na zewnątrz, a wy sprawdźcie tę kamienicę - powiedział nosowym głosikiem, po czym ukrył się w cieniu rzucanym przez ścianę jednego z budynków i stał na straży jak wilk, wypatrując choćby najdrobniejszego ruchu.
Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 21-08-2015 o 13:23.
|
| |