Póki co przekonany nie jestem - jak ktoś gra w standardowego lochotłuka (OD&D lub coś wzorowanego na), to w zasadzie każda czynność to mniejszy lub większy "fail forward" z powodu upływu czasu i tabel spotkań losowych.
Poza tym gra wydaje się bardzo zawężona. Szkoda, że nie ma gdzieś wersji demo, bo nie chce mi się płacić pełnej ceny za taką fanaberię (wybuliłem już niedawno na Dungeon Crawl Classics). Co nie znaczy, że bym nie zagrał, gdyby ktoś mi poprowadził.
Jednak widzę zalety tego całego "Powered by Apocalypse" dla takich bardziej fabularnych scen typu wspomniany włam do zamku.