Wątek: Rozdarcie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2015, 21:16   #20
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Z zamkniętymi oczami słuchała głośnych rozmyślań Seta. Miała ochotę już zasnąć, ale nieuprzejmym byłoby go nie wysłuchać. Szczególnie, gdy w jego głosie jednoznacznie wyczuła, że już przekonał się co do tej misji. Znaczy, że nie będzie się sprzeciwiał decyzji, którą sama już podjęła.
- Dobrze, przy śniadaniu spróbuję porozmawiać z nimi. Swoją drogą ciekawa parka ten anioł i demon - odparła mu - Z elfką też zagadam.
Przekręciła się na drugi bok uznając, że na dziś starczy rozmów. Łóżko było wygodne, pościel czysta i przyjemna w dotyku. W pokoju była idealna temperatura. Nic tylko zasnąć. Ale marudzenie Seta zawróciło ją z drogi do krainy snów.
Westchnęła, ale nie odezwała się ignorując to. Było jej wygodnie.
- Brrrr… - teatralnie i z lekką złością ponownie dał jej do zrozumienia, że nadal mu zimno.
Położyła się na plecach i zaciągnęła koc na głowę, żeby tego nie słuchać.
- Hmpf… - parsknął oburzony, że go ignoruje.
Odkryła głowę.
- No niech będzie, tylko weź swój koc... - mruknęła z niezadowoleniem i przesunęła się w “swoim” łóżku, żeby zrobić mu miejsce.
Podniósł się i przedreptał przez pokój. Bez słowa położył się obok niej uchylając jej koc lekko by jak najmniej ciepła uciekło. Przysunął się bliżej, narzucając koc na nich oboje. Zaczął się wiercić, żeby położyć się tuż przy jej ciepłym ciele.
- Mhmhm… - mruknął z zadowoleniem obejmując ją by jak najwięcej jej ciepła przeszło na jego wymarznięte ciało. I tak w łóżku zrobiło się ciasno.
Nie mogła narzekać, bo wciąż było o niebo wygodniej niż na zakonnej pryczy i jej szorstkiej pościeli. Jak się nad tym zastanowić to za oddanie jej do Zakonu nienawidziła swoją rodzinę w równym stopniu jak i była im za to wdzięczna. W ostatecznym rozrachunku wyszła na tym najlepiej ze wszystkich członków rodziny.
“Może całe to dzisiejsze wydarzenie sama sobie wymodliłam?” zastanowiła się patrząc w ciemność, która owładnęła pokój po wypaleniu się świec. Wiele lat modliła się o coś takiego. Co prawda współpraca z Setem była owocna, a jego trucizny i metody eksterminacji skuteczne, ale mimo to marzyła o czymś działającym na wielką skalę. Z wiekiem człowiek, nawet szkolony od dziecka do walki, robił się leniwy i zaczynał chcieć mniejszym kosztem doczekać większych efektów.
Wielkie nadzieje zaczęła pokładać w tym nieczytelnym dzienniku i wisiorze. Jeśli miało to się udać to we dwoje sobie z tym nie poradzą. Potrzebują pomocy i jak już rozmawiali sam Tehanu im nie wystarczy. Spodobał jej się jego entuzjazm. Ale potrzeba im kogoś jeszcze.
“Ale czy anioł i jego opatulona w płaszcz koleżanka zechcą pomóc?” anioły ogólnie przyjęło się szanować, bo kojarzyły się z lojalnością i dostojnością. Ale też wielu straciło skrzydła za ciężkie przewinienia. “Ten swoje wciąż ma na plecach”.
Jej myśli wybiegły już do ranka.
“Jak zrekrutować potrzebnych nam ludzi?” zastanawiała się intensywnie.
“Może powinnam stanąć na stole przy śniadaniu i krzyknąć na całą karczmę kto chce przyłączyć się do naszej misji?” zachichotała wyobrażając sobie siebie w tej sytuacji. Mimo to wciąż brała tą opcję pod uwagę.
Tle samo co nadziei miała też i wiele wątpliwości. Te jednak głównie odnosiły się do jej własnych kompetencji. Minęły już lata kiedy ostatnio działała w większym zespole czy też kimś dowodziła. Przywykła do tego, że dogadywać się musiała tylko z jaszczurem, który do upartych nie należał i bardzo sobie tą współpracę chwaliła.

Westchnęła ciężko. Te myśli w niczym jej teraz nie pomagały, a tylko wpędzały ją w bezsenność.
Z trudem, ale oczyściła w końcu swoją głowę z wszelkich myśli. Pogładziła dłonią Seta po policzku i ten przez sen jeszcze mocniej się do niej przytulił. Jego łuski na twarzy i przedniej części ciała były bardzo gładkie i przyjemne w dotyku.
Teraz było jej zdecydowanie łatwiej zasnąć.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline