Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2016, 22:50   #35
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Zupełnie rozbudzony niefortunną sytuacją Snorriego, Wiadro nabrał tchu w piersi i zaczął ciągnąć pobratymca po lepkich i brudnych deskach karczmy, gdy zgraja tłoczących się łotrów runęła na awanturników, gotowa zaszlachtować ich jak baranów.

Zarówno toporek Dippelta, jak i kula Rolanda dosięgnęły Osberna, lecz ten, mimo że solidnie krwawił, to szczęśliwie unikał śmierci.

- Kto chce umrzeć pierwszy?! - krzyknął, jakby zdychający wilk nie przestawał być niebezpieczny!

Samuel i Ulrich runęli ku drzwiom, a za nimi Dippelt, Roland i Wiadro z nieprzytomnym Snorrim ciągniętym za pachy. Minęli niesympatycznych bliźniaków i wyrywającego sobie włosy z głowy karczmarza. Kątem oka dostrzegli loki jednej ze służki, gdy ta w pośpiechu schodziła do względnie bezpiecznej dla niewiast kryjówki - piwnicy.

Na sali z poszukiwaczy przygód został tylko Rudiger i Reinmar. Schwartz błyskawicznymi ruchami dezorientował przeciwników, ktorzy na oślep wymierzali potężne ciosy i przeszkadzali sobie wzajemnie. Rzezimieszek nie żywił jednak nadziei, że wyjdzie z tego cało. Szybko tracił siły, walczył teraz już wyłącznie w stylu defensywnym. Poczuł zmęczenie w ramieniu. Obrona stawała się coraz bardziej nieskładna. W końcu nie uniósł broni na czas. Topór wypadł mu z ręki, gdy czubek miecza wbił się w ramię, zadając rozdzierający ból. Któryś z najemników, gwałtownie odpychając na boki pozostałych, przedarł się do Rudigera i zadał mu obuchem morderczy cios w głowę. Rudiger legł skulony, nieprzytomny albo martwy.

Tymczasem Reinmar spojrzał na zaciskający się krąg napastników, po czym skoczył w sam ich środek, na spotkanie Osbernowi i z całej siły wymierzył cios, z tak mściwą furią, że stary górnik upadł z rozpołowioną piersią. Oczy awanturnika jarzyły się błękitnym ogniem jak dwa węgle, a usta uśmiechały się ponuro. Zbój oszacował wzrokiem odległość do drzwi, oszacował też nastroje przeciwników. Nie spodziewał się, że tylu prześladowców umknie przed nim jak szczury, szczególnie gdy został sam na placu boju. Rozwścieczeni żołnierze zechcą wymierzyć sprawiedliwość; sprawić kaźnię, na jaką zasłużył.

- Hej, wy tam! - cienista sylwetka stojąca u wylotu ulicy krzyknęła w stronę wybiegających z oberży hałaburd. Łomot podkutych żelazem buciorów oznaczał tylko jedno: to nie koniec kłopotów.

 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 28-01-2016 o 06:44.
Lord Cluttermonkey jest offline