Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2016, 21:31   #24
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
W przeciwieństwie do krasnoluda Venora nie była wybredna. Uprzejmie podziękowała gospodarzowi za miskę strawy i z apetytem zaczęła się zajadać. Gulasz był jak dla niej, bardzo smaczny i nie wahała się pochwalić to głośno gdy tylko przełknęła pierwszą łyżkę. Mówienie z pełnymi ustami było niegrzeczne, ale nie upomniała o to Foigana niepewna jakie zwyczaje mają krasnoludy w tej materii.
Uważnie słuchała opowieści gospodarza o tym ile im zginęło i za jakiego człowieka uchodził Willem. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że ktoś taki jak on mógł tak źle potraktować ludzi, z którymi żył.

Paladynka ucieszyła się niezmiernie, gdy jej towarzysz nie wniósł sprzeciwu co do jej pomysły by wspomóc wieśniaków w rozwiązaniu ich problemu. Co więcej wydawał się zainteresowany jej propozycją, by w końcu zapewnić gospodarza, że zajmą się sprawą. Ona sama doskonale zdawała sobie sprawę z trudów jakim musieli stawiać czoło mieszkańcy takich wiosek jak ta i choć dla krasnoluda suma jaka im została skradziona nie była duża, to dla nich była kwestią tego czy przetrwają do kolejnego sezonu.
Dodatkowo stwierdzenie Foigana, że w liście August ich nie popędzał sprawiło, że poczuła ulgę. Ostatnim czego chciała to znów podpaść swojemu przełożonemu.

Im więcej dowiadywali się o Willemie to tym bardziej Venora nie była przekonana, że kapłan dokonał czynu o jaki był oskarżony. Jego rzeczy zdawały się pozostawać w miejscu tak jakby miał on się zaraz pojawić w drzwiach i ich przywitać.
Były jego księgi, ubrania i nawet medalion z symbolem wyznawanego boga.
Zaskoczyło ją i to bardzo znalezienie ICH księgi. Aż zaniemówiła z wrażenia. Ich zadanie naprawdę było wykonane...
Venora przygryzła wargę zastanawiając się. Ale widząc, że Foigan wcale nie zmienił zdania uśmiechnęła się promiennie.

- Choć nie było to konieczne, dziękuję że zapłaciłeś za mnie. Odwdzięczę się przy najbliższej okazji - obiecała. W czasie, gdy krasnolud przeglądał księgi ona zajęła się prywatnymi rzeczami kapłana.

- Wspaniale, że się znalazła! - stwierdziła panna Oakenfold nie ukrywając ulgi jaką poczuła na tą wieść. Naprawdę nie spodziewała się, że ją tu znajdą. Raczej zakładała, że złodziej zabrał ją ze sobą. - Bardzo ci dziękuję, że zechciałeś się zająć tą sprawą - dodała mając na myśli kradzież i zniknięcie kapłana. - Niestety to wcale nie wygląda mi to tak prosto jak przedstawił to gospodarz. Nie znam się na kradzieżach - uśmiechnęła się wymownie. - Ale jakbym miała skądś uciekać to raczej zabrałabym swoje rzeczy. Co o tym sądzisz Foiganie?
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline