Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2016, 19:23   #30
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Nie małe zmęczenie dopadło paladynkę. Z przyjemnością skryła się przed deszczem w ciemnej jaskini. Czuć było w niej, że kiedyś zwierzęta pomieszkiwały tu. Zastanawiała się co się stało z wilkami skoro teraz ich tu nie było. Może to miało związek z goblinami?
Postanowiła nie zaprzątać sobie na razie głowy tym.

Zdjęła rękawice, rozpięła zbroję przy szyi i usiadła na ziemi by odpocząć. Z plecaka wyciągnęła jedzenie by zaspokoić głód. Przysłuchiwała się przy tym z uwagą rozmowie krasnoluda z łowcą. Poczuła zawód gdy okazało się, że Argin nie wiedział nic co mogłoby im pomóc znaleźć kapłana. Ale przynajmniej po jego wypowiedzi ostatecznie wyrobiła sobie opinię o zaginionym. Lecz skoro nie on był złodziejem to kto i dlaczego to Ilmateryta zaginął bez wieści? Wydawało się to być sprawą nie do rozwiązania.
I gdy tak zamartwiała się, że to już stracony temat, mężczyzna wspomniał o niezwykłych nawykach tutejszych goblinów. Rację miał, że to było niepokojące i trzeba się za to zabrać nim problem nie urośnie na tyle, że zmusi tutejszych mieszkańców do opuszczenia swych domostw by ratować się przed goblinami.

- Znaczy... - Venora nieco się speszyła gdy obaj spojrzeli na nią oczekując od niej decyzji.
Westchnęła.
- Z pewnością przekażę tą informację swoim przełożonym i gorliwie poproszę ich o interwencję w tej sprawie - zapewniła. - Tylko, że trzeba udać się w takim razie jak najszybciej do wioski i z niej do stolicy. A kapłana jak nie było tak nie znaleźliśmy nigdzie... - skrzywiła się, bo liczyła, że dotrzyma słowa w znalezieniu go. - Argrinie, a może był ktoś kto nie przepadał za nim? Ktoś komu się naraził choćby dlatego, że pouczył za nieodpowiednie zachowanie? Może ktoś nowy kręcił się przy wiosce? Może kapłan był tylko świadkiem kradzieży i ktoś go za to uciszył... - multum możliwości, ale żadnych odpowiedzi nie mieli.

- No nic, jeszcze niczego dobrego nie wyszło z łapania kilku srok za ogon. Jak tylko wypoczniemy to wracamy do wioski. Trzeba byłoby też ostrzec inne wsie, bo droga do stolicy trochę zajmie, droga przekazywania informacji i decydowania też nie jest krótka - dodała dając do zrozumienia, żeby łowca nie spodziewał się zbrojnej armii na jutro.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline