Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2016, 17:47   #72
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Warlock Zobacz post
No to prawda, choć nie ukrywam, że nawet takie sesje potrafią zapewnić sporo radochy jeśli znajdzie się grupę wyluzowanych zapaleńców, którzy zamówią dużą hawajską, wyciągną ołówki oraz kartki i stworzą owego bohatera "imię + miecz", by godzinę później, w przerwie na posiłek tworzyć nowego murderhobo.
Jak najbardziej. Zresztą próbowałem takie coś nawet w PBF prowadzić, ale trudno się przestawić na dłuższą metę.

Cytat:
Fakt, ale nie bierzesz pod uwagę settingów, a te mają ogromne znaczenie (a dla fanatyków nawet za duże). Jeden, którego zamknąłeś w pokoju oznaczonym Pathfinder był fanem twórczości Tolkiena i stworzy ogromny, low-magic świat pełen barwnych postaci, a bohaterowie będą grupą podróżujących awanturników, którzy odkrywają ten świat i częściej rozmawiają, niż sięgają po oręż, natomiast ten, który wkuwał zasady drugiej edycji AD&D był ogromnym fanem przygód Conana i będziesz mieć sesję w stylu Wilderness Adventures pomieszaną z Dungeon Crawlem. To także ma wpływ i wydaje mi się, że dość duży, bo to właśnie literatura, a nawet gry cRPG wpłynęły na to jak prowadzę. Zaczynałem od prowadzenia, a nawet nie miałem Podręcznika Mistrza Podziemi. Nie miałem nawet Monster Manuala, ale w przeciwieństwie do swoich kumpli miałem Podręcznik Gracza i to mnie od razu awansowało na pozycję prowadzącego, bo jako jedyny znałem zasady. To właśnie w czasach, gdy królowała trzecia edycja i graliśmy wtedy w taki sposób, że słowa Gygaxa o nowych DDekach byłyby zupełnie nietrafione, o ile przyjrzałby się naszej rozgrywce. Bardziej klasycznie grać się wtedy nie dało
Tak, ja tak "mansfeldowo" o zasadach tylko, a raczej jak ekonomista o modelach - ceteris paribus. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, ale idąc modelem nasunęło mi się jeszcze na myśl pytanie: a co jeśli wszyscy czytali tylko Tolkiena?

Podpowiedź: Ten zamknięty z OD&D od razu rzuci grą w kąt, bo wylosuje grubego elfa i niziołka STR 18. Niby żart, ale w Dragonach odpowiadano i na takie pytania, dlaczego "tolkienowskie" elfy mają mieć taki rozrzut statystyk w D&D, gdy w książce wszyscy tacy piękni i idealni...
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 24-07-2016 o 17:50.
Lord Cluttermonkey jest offline