Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2016, 18:39   #58
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zacisnęła dłonie w pięści widząc co bandyci wyprawiają w wiosce. Rozsądek resztką sił trzymał Venorę w ukryciu, powstrzymując ją by nie ruszyła na nich. Tyle czasu szła martwiąc się, że po lesie grasuje pazurzasta bestia, a gorsze potwory w tym czasie zdążyły zalęgnąć się w wiosce.
Jej sumienie krzyczało w niej by nie pozwolić na to co zamierzał zrobić bezbronnej kobiecie ten prymityw. Kodeks postępowania paladynów mówił, że musi pomagać potrzebującym oraz karać tych, którzy krzywdzą lub zastraszają niewinnych.

Venora spojrzała tam gdzie stała Liamm, chcąc omówić z nią działanie. Ale tej nie było. Rozpłynęła się w powietrzu zostawiając paladynkę samą. A to tylko zwiększyło złość, która gotowała się w rycerce.
Teraz jak nigdy wcześniej żałowała, że nie ma z nią choćby Foigana albo jakiegoś rycerza z jej rodzimej świątyni. Bo po prawdzie kodeks kodeksem, ale była sama jak palec i choć tym razem nie stali przeciw niej nieumarli, a żywe istoty, którym miecz większą krzywdę przyniesie to to co chciała zaraz zrobić było też cholernie ryzykowne dla niej samej... I co jeśli okaże się za słaba? Ale jak nie zrobi nic i już zawsze będzie sobie zarzucać, że nawet nie spróbowała, bo się bała...

Zgrzytnęła zębami ze złości i poprawiła hełm na głowie.
Dobyła miecza i tarczy widząc jak mężczyzna rozpina swoje spodnie.

Adrenalina odsunęła gdzieś na bok zmęczenie, które jeszcze chwilę temu czuła.
- Wiem, że ostatnio często interweniujesz, ale proszę cię Helmie, wspomóż mnie teraz - powiedziała pod nosem i skierowała się przed siebie szybkim krokiem. Bez jakiegokolwiek słowa, skupiona na swoim celu, ruszyła na bandytę, który miał teraz opuszczone spodnie.

-Co jest kurwa?!- krzyknął oprych na widok Venory błyskawicznie podciągając spodnie. Rycerka wiedziała, że nim zwiąże supeł z rzemienia, który robił mu za pasek minie kilka sekund. Idealny moment by zaszarżować i odrąbać bandziorowi łeb, lecz ten misterny plan nie wypalił ze względu na drugiego z mężczyzn, który stał dosłownie pięć metrów od swojego kompana, na linii prostej Venory. Człek choć zdziwił się na widok paladynki był przygotowany na jej ewentualny atak ze względu na swój oręż, który cały czas pobytu w wiosce dzierżył w rękach. Dwa miecze dawały lekkozbrojnemu wojownikowi niewielką przewagę nad Venorą.
-Walcz! Walcz! Pomogę ci!- nagle usłyszała krzyk, gdzieś z oddali. Kątem oka spojrzała w tamtą stronę i ujrzała rudego gnoma, który sekundę później zaczął intensywnie wymachiwać rękami i wymawiać słowa wyzwalacz jakiegoś zaklęcia.

Venora parła do przodu niczym taran. Nagle jej ciało zalśniło bladą poświatą a po chwili ujrzała jak poświata poszerza się w objętości i przybiera formę płytowej zbroi. To było dla Venory fascynujące przeżycie, pomimo niezbyt przyjemnych okoliczności. Zbroja nie dodawała rycerce ciężaru, ani nawet nie dało się jej dotknąć, lecz w głębi serca kobieta czuła, że magiczna aura, która ją otaczała zamortyzuje część siły ciosu. Teraz już nie było odwrotu. Stojący bliżej oprych, ruszył w jej stronę. Mężczyzna doskoczył do przeciwniczki i natarł. Jego cios był celny i bez problemu przebił magiczną ochronę Venory, a także zerwał kilka łusek z pancerza rycerki aż trysnęła krew. Kobieta nie spodziewała się tak silnego ciosu przeciwnika i niezwykle boleśnie odczuła jego pierwsze natarcie. Wojownik obrócił się na pięcie i uderzył raz jeszcze, lewą ręką, jednak mimo bólu Venora zdążyła opanować sytuację i na czas uniosła tarczę. Kątem oka widziała, jak drugi z bandziorów kończy wiązać rzemienie i pewnie za kilka chwil będzie gotów dołączyć do swego towarzysza.
Pokrzepiona przez pomoc gnoma Venora zaatakowała bandytę. Czuła od niego zło, dlatego nie wahała się i skupiła się by wzmocnić swój cios uderzeniem zła.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline