Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2016, 22:46   #56
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
- Najpierw połamię im nogi... - sapnęła Rin ze zmęczeniem, którego nie chciała dopuścić do własnej świadomości. - Żeby nie mogli uciekać - wyglądała raz po raz znad wieżyczki unieruchomionego czołgu, na którym odpoczywała. Walki na pustyni były o tyle bardziej wkurwiające od tych na lodowych pustkowiach, że w pewnym momencie człowiekowi pot lał się po twarzy czy to ze zmęczenia czy po prostu z przegrzania. Na oczy widziała już tylko dlatego bo miała na nie naciągnięte gogle. Głupio przecież byłoby dać się oślepić piaskiem NA PUSTYNI.
- A następnie odetnę im ręce - ciągnęła dalej swe makabryczne pragnienia. Spojrzała na swoje dłonie w których trzymała rękojeści wyłączonych mieczy. - Później będę ich przypalać. Powoli, po kawałku wypalać im skórę, aż zacznie skwierczeć spalona skóra.
Schowała jeden miecz w rękawie i w jego miejsce sięgnęła po blaster. Odruchowo już, sprawdziła stan naładowania jego magazynka. Oczywiście był pełen, bo nie używała go od czasu… W sumie to nawet nie pamiętała. Ta cała “przygoda”, w którą wpieprzyła ją Surik trwała już w nieskończoność. Ale musiała przyznać, że przynajmniej się nie nudziła.
- Powolutku będę ich przypalać, tak by tracili i odzyskiwali przytomność. I dopiero jak to mi się znudzi to własną dłonią zmiażdżę im grdyki, umrą dławiąc się własną śliną.

Mroczna wychyliła się nieco, posłała kilka strzałów z blastera w najbliższego przeciwnika i uważnie przyjrzała się miejscu w którym ostatni raz widziała Vlada. On i Ori nie dostosowali się do jej bezpośredniego rozkazu i prawdopodobnie teraz darzyła ich tak wielką nienawiścią, że jedyne co w ich temacie potrafiła myśleć to jak ich potraktuje, gdy w końcu wpadną w jej ręce. Włączyła ostrze, które z charakterystycznym buczeniem zabłysło fioletową poświatą.
- Naprawdę połamię nogi tym durnym padawanom! - warknęła i wyskoczyła zza swojej osłony.

W każdym razie ta złość przyniosła jej pomysł jak odzyskać siły. Musiała teraz znaleźć grupę przeciwników, pokonać ich i w miarę możliwości opanować się przed szybkim zabiciem ich. To ostatnie, przy odruchach jakie wyrobione miała Rin, było dość trudne. Ją uczono walczyła nie po to by pokonać przeciwnika, ale by go zabić.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline