Kleryczka nie udzielała się w rozmowie. Raz powiedziała i na więcej się nie zbierała bo... Po co się uzewnętrzniać?
Natomiast w trakcie tej wymiany zdań przemieściła się pod jedną ze ścian i oparła o nią. Chwilę tak stała starając nie rozglądać za bardzo, po czym przyłożyła czoło do ściany. Była ona tak przyjemnie chłodna...
Zza pazuchy wyciągnęła bukłak i pociągnęła z niego solidnego łyka. Rozwodnione wino było sprawdzonym pomysłem na kaca, więc Sybill liczyła, że zacznie jej się polepszać, ale musieli się ruszyć. Od stania w miejscu tylko robiło jej się niedobrze. - Chodźmy już - mruknęła Arunsun czując jak zaraz czaszka jej pęknie. Nie czekając na decyzję reszty, kobieta zaraz sama udała się do wyjścia z sali.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |