Cytat:
Napisał Leminkainen Problematyczne w Neuro gdzie jedna kulka może zakończyć życie postaci |
Tylko że taka śmiertelność powinna działać w dwie strony - przecież NPC też mogą zginąć od jednej kulki, więc czasem sama wymiana ognia, oflankowanie przeciwnika lub samo postraszenie giwerą powinno wystarczyć. Tylko żeby takie sceny mogły zaistnieć na sesji, potrzeba mistrza gry, który nie prowadzi swoich ukochanych NPCs jak maszyn Molocha albo obiektywnych zasad morale czy jakiejś wytrzymałości psychicznej.
Poza tym nie przesadzasz trochę ze śmiertelnością Neuroshimy? No dobra, zdarzyło mi się raz zabić postać gracza granatem, bo to wielkiej sztuki nie wymaga, ale większość broni palnej zadaje rany albo ciężkie (karabiny) albo lekkie (pistolety), a krytyczne zdarzają się jedynie przy trafieniu w głowę i nie równają się automatycznej śmierci (popraw mnie, jeśli coś źle pamiętam). Dodaj do tego pancerz czy jakąś osłonę i nie jest tak źle. Ołów to w końcu tylko fanowskie zasady.
W Cyberpunku podobnie, można było tych kulek trochę nazbierać. Basic Role Playing za to z założenia jest prawdziwie śmiertelny, ale dlatego, że walki traktuje jako ostateczność, a nie krwawy sport.