Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2017, 21:53   #139
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Wstała na nogi z trudem, zachwiała się nawet całkiem poważnie ale ustała. Rozejrzała się w koło siebie. Niestety z jej płonących oczu nie można było wyczytać emocji. Jedynie lekko rozchylone usta i zmarszczone brwi mogły wskazywać, że kleryczka próbuje się zorientować w sytuacji.

A Sybill była w nie małym szoku. Jeszcze kilka oddechów temu czuła ból uchodzącego z niej życia, strach na nieuchronne zbliżającej się ku niej śmierci... A teraz stała otoczona wiwatującym tłumem, który składał pokłony jej.
- Walkiria Wszechstwórcy - szeptem powtórzyła słowa wypowiadane przez te wszystkie wskrzeszone istoty. Przyjrzała się sobie uważnie. Jej rany zniknęły, nie miała na sobie nawet śladów własnej krwi. W ręku trzymała tarczę. Nie pamiętała kiedy ją wzięła w dłoń. Nie pamiętała nic od momentu utraty przytomności do teraz. Spojrzała w kierunku krateru, który stał w miejscu gdzie powinna była skonać. Tam dostrzegła połyskujące ostrze jej broni. Do tego to dziwne uczucie, jakby wyczuwała każdą z tych istot które jej się kłaniały. Rozumiała co mówili i to nie zależnie czy były to słowa wypowiadane przez elfa, goblina czy krasnoluda.

Sybill przetarła wolną dłonią twarz i pod opuszkami poczuła, że nie ma blizny. Przygryzła palec, czując że wszystkie zęby były na swoim miejscu. Lecz szczęka nadal ją bolała. Ogólnie bolało ją wszystko to w co pamiętała, że oberwała. Wyprostowała się ze stęknięciem i skierowała krótkie spojrzenie na Axima, ale wróciła je na tarczę. Myślała czy jej nie odłożyć, lecz... Czuła niechęć na samą myśl o rozstawaniu się z nią. Czuła, że tarcza emanuje błogosławioną mocą.
- Artefakt Wszechstwórcy? - mruknęła pod nosem. - To na pewno on napełnił mnie swoją mocą...

Odetchnęła i aż jej się zakręciło w głowie. Skrzywiła się na twarzy. Czuła się wyczerpana jak jeszcze nigdy w życiu. Ale zacisnęła zęby.
- Chwalmy naszego pana! Stworzyciela wszystkiego i władcy każdego życia! - krzyknęła na całe gardło i uniosła tarczę.
Znów zachwiała się, ale tym razem przyklęknęła, zdradzając to jak bardzo jest zmęczona.

 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline