- Nikt nie powiedział, że zaprzestali prób - westchnęła panna Aleroth, której spojrzenie wbite teraz było w butelkę cydru, z której leniwie ulatywały bąbleki. - Na szczęście praca w Monster Corp całkiem ładnie psuje mi wizerunek, więc jak na razie mam odrobinę spokoju. Jednak wieczne to nie będzie - uniosła spojrzenie na Reiniera. - Przepraszam, niepotrzebnie się skarżę - skrzywiła się. - Nie mam przecież na co - uśmiechnęła się smutno po czym odwróciła spojrzenie.
Wtedy też, melancholijnym wzrokiem, przyjrzała się nowym gościom restauracji. Henrietta, Bernard i smok... - Chyba wkrótce podadzą nam danie główne - mruknęła do Thomasa i uśmiechnęła się do niego, gdy wrócił jej odrobinę humor.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |