Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2017, 16:15   #232
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zużyła już całą magię jaką w sobie nosiła. Ale była świadoma, że to wciąż za mało. Ona i jej towarzysze byli bardzo osłabieni, a przeciwnicy potężni, zdolni ich zabić nawet w śmiertelnych konwulsjach. Sybill poczuła odrobinę ulgi widząc jak kozioludź pada martwy na bruk. Gorzej, że Balkazar oberwał mocno od przeciwnika, nim ten wyzionął ducha, a ona już nie była w stanie udzielić mu pomocy.

Spojrzenie Walkiri natychmiast poszło ku wieży, gdzie zniknął jej ukochany. Zagryzła mocno zęby widząc kolejne zwierzęce wynaturzenie. Axim był w potrzasku. Musiała zrobić wszystko by mu pomóc. Nie wyobrażała sobie, że mogłaby go stracić...

Przez całe życie Arunsun miała tylko jedną bliską osobą. Siostrę, z którą bardzo wcześnie trafiły do przyświątynnego sierocińca. Jedna wyrosła na wojowniczkę, która dostąpiła zaszczytu bycia strażą przyboczną króla, druga, mająca predyspozycje do magii, trafiła na nauki i kapłani Wszechstwórcy zrobili z niej kleryka wspierającego walczących.
Lecz wraz ze szturmem na zamek króla, Sybill doszły złe wieści. Król został pojmany, a jego straż zabita, rozszarpana przez agresorów. Starsza siostra, jedyna bliska osoba Sybill, była martwa.

To właśnie ta wiadomość pchnęła kleryczkę by dołączyć do drużyny szturmującej okupowane przez wroga tereny. Miało to być jej wybawienie od zmutku i żalu, którego nie była w stanie znieść, bo śmierć w tej akcji była bardziej jak pewna.

Chciała umrzeć w chwalebnej walce, a stała się Walkirią, awatarem Wszechstwórcy. Nie byłoby to możliwe gdyby nie Axim. Sybill była młoda, po raz pierwszy zakochana... I to dzięki niemu odzyskała wolę do życia, znalazła siły żeby walczyć dalej, mieć nadzieję, że jej siostra jednak żyje i nadal czeka na ratunek.

Arunsun dopadła do Balkazara i klepnęła go w ramię by ten się otrząsnął z szoku.
- Przeszukaj go! - syknęła do orka wskazując kozła. - A później trzymaj się za mną, musimy pomóc Aximowi - dodała i poprawiła chwyt na mieczu po czym skierowała się na świniaka.

Wtedy też Sybill zaczęła śpiewać pieśń pochwalną dla Wszechstwórcy. Prosiła... Błagała w niej o łaskę by wspomógł ją, Walkirię, w tej krucjacie i zesłał na nią magię, by mogła uchronić swych towarzyszy przed śmiercią.

Ruszyła biegiem na przeciwnika. Był od niej większy więc nie liczyła że go zdoła powalić. Jednak osłaniając się tarczą zamierzała w ostatniej chwili odsłonić sobie miejsce by zadać w spasione cielsko cios zaufanym ostrzem.


Ruch: 1x po skosie w lewy dół (do Balkiego), + 2x po skosie w lewą górę i atak na świnioludzia
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline