Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2017, 00:48   #236
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Udało się zabić świniaka. Ale to co zdarzyło się później...

W pierwszej chwili myślała, że Balkazar uściskał ją z zadowolenia. Nawet sama się z tego powodu nieco uśmiechnęła. Ale jego uścisk osłabł, polała się krew. Najpierw pomyślała, że to jej własna, że rany się odświeżyły po wysiłku. Ale ona należała do jej towarzysza. Sybill nie rozumiała co się stało, dopuki nie dostrzegła strzały wystającej z pleców orka. Osłonił ją swoim własnym ciałem.

Wróciła spojrzeniem z goblina, który chciał posłać śmiertelną strzałę w nią, na Balkazara.
- Nie, nie, proszę, nie... - ostrożnie opadła wraz z nim na posadzkę, układając go na boku. - Walcz Balkazarze, walcz... - głos jej się załamał, a po policzkach pociekły gorące łzy, opadając kroplami na twarz nieprzytomnego wojownika. Przez krótką chwilę nie wiedziała co począć. Wciąż oddychał, więc nadal była szansa... Sybill otarła łzy z oczu i odciągnęła Balkazara na bok. Ułożyła go pod ścianą. Nie ruszała strzały, bo póki w nim tkwiła to choć zadała obrażenia to teraz tamowała krwotok wewnętrzny. Arunsun rozejrzała się i dostrzegła Drauga oraz Edgara.
- Zawołajcie orczycę z placu! Ona jest po naszej stronie! Strzelajcie w ogra przy prawej wieży! - krzyknęła do nich, po czym wróciła spojrzeniem na Balkazara. - Wrócę po ciebie, wytrzymaj. Nie waż się poddawać - szepnęła kładąc mu z czułością dłoń na skroni.


Powstała z klęczek. Uniosła spojrzenie ku górze. Jedynym ratunkiem było znalezienie mikstur leczących. Ale tego nie można było zrobić w tej chwili. Byli tak blisko celu, a zarazem jeden krok od zagłady dla wszystkich jej sprzymierzeńców. Bo jeśli nie dotrą do mechanizmu i go nie uruchomią...

Sybill została tylko jedna nadzieja. Że bóg ją wspomoże. Natchnie ją magią. Przez łzy, pełnym żalu głosem wróciła do nucenia pieśni Wszechstwórcy.
Jej serce było rozdarte. Chciała zostać przy przyjacielu. Chciała też być przy swoim ukochanym. I chciała również wspomóc Drauga i Edgara.

To wszystko ją przerastało.
Była Walkirią, a czuła się bezsilna i nic nie znacząca.

W końcu pobiegła schodami w górę. Do Janrara.
- Axim uważaj na łuczników! - krzyknęła by zarazem ostrzec go przed zagrożeniem, jak i oznajmić mu, że ona sama jest już tuż za nim.


Ruch: 0,5x w górę + 1x po skosie w dół na schody i wbiega na górę. Jeśli sięgnie to od razu atakuje orka.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn

Ostatnio edytowane przez Mag : 12-05-2017 o 15:23.
Mag jest offline