Technomancerka spojrzała na wskazane ślady. Nie poszła w jej ślady jednak. Przynajmniej nie od razu. Poczekała aż organiki zapakują się do wnętrza Spitfire. Tak na wypadek gdyby któremuś przyszedł głupi pomysł by chcieć przejechać się z pomarańczową Botką.
Dopiero wtedy, gdy ostatni człowiek wsiadł do białego auta, Solitaire przetransformowała się do swojej formy pojazdu.
A było na co popatrzeć.
Smukła sylwetka, klasyczny wygląd. W tej formie Solitaire wyglądała jak żywcem wyciągnięta z katalogu motoryzacyjnego.
- Pojadę przodem, bez ludzi jestem bardziej mobilna w razie draki - stwierdziła i jak powiedziała tak też zrobiła. Wszystkie cztery koła Sol zabuksowały i Technomancerka wyrwała przed siebie.