Zaraz po nagłym przebudzeniu i upewnieniu się, że nie jest ta pobudka wywołana choćby pożarem na księciu - w końcu Henrietta nie była w najlepszym nastroju po kolacji - Gretha w końcu uspokoiła się. Szczelnie owinięta śnieżnobiałym jedwabnym szlafrokiem, przysłuchiwała się temu co miał im do powiedzenia konstabl Carpenter. - Moje luźne skojarzenie każe mi zakładać iż w tej placówce znajdowała się żona pana Greenglade'a - powiedziała, krzyżując przed sobą ręce. - Chyba powinniśmy odwiedzić to miejsce - dodała i podeszła do konstabla - Czy były jakieś ofiary tego drugiego ataku? - zapytała go.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |