Alice uśmiechnęła się miło witając lekarkę. Coś jakby kamień spadł jej z serca, bo gdzieś tam z tyłu głowy tkwiła sobie obawa, że przypadkiem może natrafić na Mayersa. A to by mogłoby być całkiem bardzo niezręczne spotkanie. Mogłaby co prawda jeszcze na matkę, ale ta raczej nie zmieniłaby miejsca swojej pracy.
Wyraźnie ucieszona Halsey w skupieniu słuchała jak Hermandez opowiada im o ich nowym domu i uważnie rozglądała się, starając zapamiętać jak najwięcej z topografii pociągu.
- To ja się chętnie przejdę i sobie obejrzę - stwierdziła Alice odprowadzając wzrokiem Emmę. - Dołączę do was jak najszybciej w ambulatorium - zapewniła i ruszyła przed siebie.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |