Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2017, 22:49   #31
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zadrżała z zimna, aż jej piórka na plecach się nastroszyły i natychmiast owinęła się skrzydłami, niczym w kokonie. Spojrzała w niebo i na jej twarzy pojawiło się wielkie zwątpienie. To miała być jej pierwsza noc spędzona w tak barbarzyńskich warunkach. Do tej pory jedynie dla zabawy starsza siostra pomagała skrzydlatemu rodzeństwu rozkładać namiot w królewskim ogrodzie, gdzie w zupełnej beztrosce urządzali sobie pikniki.

Origa jęknęła cierpiętniczo, gdy zaczęto tłumaczyć kim są istoty kryjące się pod imionami Ganir i Kalis, ale niczego to anielicy w głowie nie rozjaśniło. Nie mniej informacja że moc jaką posiada mogła dorównać bogom, była wielce niepokojąca. Księżniczka miała okazję widzieć na własne oczy co jej rodzicielka potrafiła czynić dzięki mocy korony, która wybierała władców Alezji. A przecież mawiało się, że jest to jedynie drobna część mocy bogini Denary, więc co dopiero mógł ktoś kto tu, w krainie bogów, mówił, że jakaś istota posługuje się potęgą równą bytom najwyższym?

- Znaczy, że oni są nieumarłymi? Jak te stwory tworzone przez nekromantów? - zapytała Ori od razu jak jej to skojarzenie przyszło do głowy. - Darkara jeszcze rozumiem, czemu miałby im pomagać, w końcu to bóg zniszczenia... - stwierdziła, ale i też się skrzywiła, bo przecież sama miała olbrzymi potencjał w magii z jego domeny. - Ale dlaczego Avaron, bóg ognia, by im chciał pomagać? - dopytała.

Na zupełnie niedyskretne przyglądanie się jej przez upadłą, Origa w pierwszej chwili nie zrozumiała o co jej chodzi. Dopiero po chwili przeciągłe "aaaa" opuściło jej usta i anielica przewróciła oczami. Zaraz też rozłożyła wysoko nad sobą przepiękne białe skrzydła. Zamachała leciutko końcówkami.
- Jeśli chodzi o nie to się nie martw. Mam coś takiego... - powiedziała do Kaz i wstała. Origa spojrzała na swoje przedramię, na którym miała srebrną bransoletkę z motywem skrzydeł. Księżniczka dotknęła świecidełko dłonią drugiej ręki, wypowiadając pod nosem krótki rozkaz. Wtem jej symbol przynależności do anielskiej rasy zniknął i nie pozostał po nim nawet ślad.

- Podobno anielscy szpiedzy tego używają - powiedziała i obróciła się z grację tancerki wokół własnej osi, żeby zademonstrować, że jej dodatkowa para kończyn faktycznie zniknęła, a nie wyłącznie stała się niewidzialna. - Mi się przydaje przy trenowaniu szermierki - dodała, a po skończonym pokazie ponownie usiadła na ziemi i cofnęła działanie magicznej bransoletki, by móc ponownie owinąć się skrzydłami, dla zatrzymania ciepła.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline