Jechała na tyle szybko na ile było to bezpieczne. Nie miała zamiaru ponownie wylądować na trawie. Co jakiś czas podjeżdżała blisko do siostry, łapiąc za jej siodełko i popychając ją, by odciążyć Emily z wysiłku. W tej chwili ze wszystkiego najbardziej bała się o siostrę, by ta nie denerwowała się ani nie przemęczyła, bo to mogło źle się skończyć.
Elliot energicznie pokiwała głową na propozycję Jimmyego, gdy zatrzymali się na rozdrożu. Dla niej podjęcie szybkiej decyzji nie stanowiło problemu.
- Jim ma rację. Zombiaki będzie łatwiej ominąć - powiedziała i natychmiast skrzywiła się, że wypowiedziała tą uwagę na głos. Ona przecież nie wierzyła w takie głupoty. To przecież były tylko scenariusze horrorów, ale w prawdziwym życiu tego nie było.
I to sobie cały czas wmawiała, starając tłumaczyć, że Strach Jack był "tylko" przebierańcem. Choć przecież na własne oczy widziała te szponiaste ramiona z wystającą słomą...
- Szybko, nie ma się co zastanawiać! - ponagliła pozostałych i popchnęła siostrę by już jechała.