- Za bardzo rozczulasz się nad zwyrodnialcami. Porwali dziecko a drugie zastrzelili, bo na pewno nie w obronie własnej wystrzelili do chłopca którego Dave łatał - odparła Alice i wyprostowała się.
- No to chodźmy kupić kuraki - przepasała przez ramię swój karabin. Odpięła zapinkę na kaburze pistoletu, lekko ją tylko przygłaskując by nie odstawała. - Ja i Dave pójdziemy do tego typa. Wejdziemy od głównej ścieżki, żeby nie miał podejrzeń, ja coś tam w kieszeniach znajdę, żeby zainteresować go do ubicia targu - wskazała na gościa, który wylazł z domu.
- A ty się zakradnij do chałupy w tym czasie - dodała patrząc na Black. - Dave będziesz gadał z gościem i skupiał na sobie jego uwagę, ja postaram się go zajść w którymś momencie od tyłu - machnęła ręką na resztę w geście pośpieszenia i ruszyła lasem do ścieżki.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |