Alice szła nieco z tyłu za Davem, po jego lewej stronie tak, żeby jego sylwetką nieco przysłonić kaburę z pistoletem upiętej na jej na prawej nodze. Ręce miała puszczone luźno, a pasek od karabinu był przepasany przez jej tors.
- Kuraki chcemy kupić. Żywe, żeby nie zgniły zanim dojedziemy do domu - odpowiedziała mężczyźnie Halsey. Jej głos był pewny siebie, a chód miała swobodny. - Jeśli można to kolega wybierze, ze wsi jest to zna się - dodała i szturchnęła łokciem Dava.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |