Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2018, 20:02   #246
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Istniało wysokie prawdopodobieństwo, że mikstura odwagi powoli zaczynała tracić na swej mocy. Blop doszedł do takiego wniosku gdy wraz z rykiem czegoś brzmiącego groźnie i co gorsze obco, zawahał się czy biec dalej. Wtedy w jego głowie zrodził się plan iście przebiegły i godny najlepszego zwiadowcy. Zabity szaman mógł mu się teraz przydać bardziej niż do tej pory to zakładał, a po wszystkim nadal mógł łepetynę postawić sobie jako ozdobę.

Kysh'Cysh zatrzymał się i skulił pod ścianą. Wyciągnął z torby zdobyczny czerep. Zamierzał unieść ją w jednej swej chuderlawej łapie, a w tym czasie w drugiej trzymałby szamaniego kijka. Był tylko pewien problem. Głowa była oślizgła od krwi oraz resztek śliny i smarków. Nie szło jej utrzymać w jednej ręce.
Rozwiązanie przyszło bardzo prędko. Blop dźgnął swoim nożykiem w potylicę, aż ostrze zachrzęściło. W ten oto sposób powstało trzymadełko do szamaniego czerepu. Było całkiem wygodne.

Przebrany za szamana Blop poprawił swoje wdzianko, uniósł głowę za trzymadełko i podpierając się kosturem ruszył w dalszą drogę. Przeszedł przez korytarz do kolejnej jaskini. Kilka par oczu spojrzała w jego kierunku ale w bladym półmroku podziemi nikt nie zwrócił uwagi na szczegóły karykaturalnej sylwetki i każdy zajął się swoim.
~ Blork? A to kanalia jeden! Ja wiedziałem, że to parszywa gnida i krasnoludzi bobek!~ przeszło nocnemu goblinowi przez uszatą głowę, ale teraz tylko rozglądał się za szefem i szedł przed siebie do swojej kanciapy.

Kysh'Cysh dotarł do siebie cały, zdrowy i tylko trochę pochlapany wydzielinami martwej głowy. Rzucił czerep obok kociołka i opierając się o szamanią pamiątkę stopą, wyrwał swój nożyk. Teraz zaczęła się najważniejsza część jego planu. Musiał znaleźć komplet do śmiesznych rożków, które miał w swojej torbie.
Wytarł dłonie o fartuch i rozpoczął misję przetrząsania swojego składziku w poszukiwaniu pistoletu, pamiątki po ataku na grupę ludzi.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline