Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2018, 21:24   #566
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Venora również skierowała swój wzrok na Arla i mimowolnie się uśmiechnęła. Po samym jej spojrzeniu było widać jak bardzo młoda paladynka była zadurzona w czarodzieju.
- To prawda. Nigdy nie sądziłam że magowie są tak zaradni... Regentka miała nosa, żeby go przydzielić do tej drużyny - stwierdziła czarnowłosa z nutą rozbawienia w głosie.
-Myślałaś co będzie, jeśli Alusair wyśle go z misją gdzieś na drugi koniec świata?- wtrąciła się Agness, niespodziewanie zza pleców panny Oakenfold.
Czarnowłosa po tych słowach poczuła nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej i cała wesołość z niej uleciała.
- Może go tam wysłać przecież razem ze mną... - prędko odparła Venora, ale Agness dobrze wiedziała, że trafiła w czuły punkt. Paladynka spuściła wzrok i posmutniała na twarzy. Zupełnie nie myślała o tym jak będzie dalej z "nimi"... Było to przecież zupełnie nieplanowane i spadło na paladynkę tak nagle, że do tej pory nachodziły ją myśli czy nie śni. - Z resztą nie wiemy nawet czy wyjdziemy stąd żywi... - burknęła.
-Helm ma nad tobą pieczę. Nie pozwoli ci umrzeć.- odparła wojowniczka, uśmiechając się blado pod nosem. Te słowa nie pocieszyły Venory, która tylko odwróciła od nich wzrok.
-A cóż to za dziwaczne tematy?- wtrącił się Dundein. -Jakieś czarne scenariusze piszecie. Pokonamy smoka, a potem wrócimy do barbarzyńców z gór. Pomówimy z orkiem i dzięki tym informacjom wygramy bitwę z orkami!- oznajmił Moradinita zaciskając dłoń w pięść.

-Mam cię!- niespodziewanie krzyknął Arlo, przyglądając się portalowi o błękitnej aurze. -To ten. Na pewno. Te runy mówią o drodze do najgłębszych odmętów żywej budowli.- wyjaśnił, zerkając na kompanów.
Venora szybko podniosła się ze swojego miejsca, odruchowo tylko sprawdzając wiązania na naramiennikach i podeszła do blondyna.
- Świetna robota - uśmiechnęła się do Arla. -Dobrze, więc możemy ruszać - stwierdziła oczywistość, ale nie paliła się by wkroczyć w taflę energii. Odwróciła się i spojrzała na kompanów. - Idziemy czy czekamy na Silwera i golemy? - zapytała ich o zdanie. W końcu ich drużyna nie była regularnym oddziałem wojska tylko bardziej przypominała grupę awanturniczą i kładli swoje życie na szali, więc wypadało by mogli się wypowiedzieć.
-Możemy poczekać.- powiedziała Agness, obojętnym tonem.
-Powinniśmy sprawdzić, co jest po drugiej stronie.- Segrid miała z goła odmienne zdanie.
-Ja się dostosuję.- Farafir wzruszył ramionami.
-Możemy zajrzeć, co jest po drugiej stronie.- w końcu głos zabrał Arlo, patrząc na Venorę by to ona podjęła ostateczną decyzję.

- Elf wspominał, że jeśli się zbliżymy do jego serca to smok to od razu wyczuje - odparła panna Oakenfold dając wszystkim do zrozumienia, że samo zajrzenie na drugą stronę, nawet krótkie, nie wchodziło w rachubę. - Minęło już całkiem sporo czasu odkąd zniknęli z Xorem... - westchnęła i wbiła spojrzenie w portal. - Nie wiadomo czy z nimi wróci, a nawet jeśli to pójdzie prosto do Szmaragdowego - pokręciła głową. - Jesteście gotowi? Musimy mieć na uwadze, że modlitwy ochronne przeciw złu mogą być z miejsca potrzebne - zwróciła uwagę wracając spojrzeniem na krasnoludy.
-Ja mam jeszcze kilka aktywnych run w zanadrzu.- odparła krasnoludzka przewodniczka.
-Ja też pomodliłem się o kilka błogosławieństw.- Dundein dziarsko przytaknął głową.
-Ja nie przygotowałem zaklęć. Ciągle pracowałem przy portalach.- wtrącił Arlo. -Potrzebuję trochę czasu na to.- dodał.
- Wszyscy muszą być gotowi do walki - stwierdziła paladynka patrząc na niego. - W takim razie nie ruszymy dopóki się nie przygotujesz. Łap za księgę i czekamy na ciebie - uznała. Po cichu też liczyła, że da to czas Silwerowi by przybyć do nich z wyczekiwanym przez nią wsparciem.

~***~

Kompanom nudziło się ewidentnie. Lecz taka była kolej rzeczy. Arlo musiał przygotować się do ewentualnego boju. Powtarzanie zaklęć szło mu dość topornie. Kiedy inni odpoczywali, on dumał nad złożoną magią portali, rozszyfrowując dokąd prowadzą. W końcu jednak dokończył medytacji i zamknął opasłe tomiszcze z charakterystycznym temu dźwiękiem. Mężczyzna wziął głęboki wdech i wypuścił powietrze nosem.
-Jestem gotów.- odezwał się w końcu i wstał, prostując członki.
-No w końcu. Ileż można czytać te same frazy.- skomentowała pod nosem krasnoludka. Arlo nie zwracał uwagi na jej kąśliwe uwagi i posłał Venorze blady uśmiech.
-Ruszamy? Ruszamy?- Agness chyba nie mogła się doczekać by opuścić mroczne pomieszczenie, pełne wirujących bram przez wymiary.
Niestety ten czas nadal nie był wystarczający by elfi łowca smoków powrócił. Venora cały ten czas trzymała za to kciuki, ale wymówki się skończyły i wyraźnie nie było sensu już tracić tu ani chwili dłużej.
- Tak, ruszamy - potwierdziła panna Oakenfold. W tym momencie chciała już jak najszybciej mieć to za sobą.

~ Oby nam się udało ~ odetchnęła pełną piersią, gdy spoglądała w portal. Popatrzyła jeszcze na maga i uśmiechnęła się do niego czule. Bez słowa zbliżyła się do niego, wzięła jego twarz w dłonie i pocałowała go długo i namiętnie, zupełnie nie czując się skrępowana, że pozostali to widzą.
- To na szczęście - mruknęła do Arla. Teraz dopiero była gotowa wkroczyć przez portal. Nie pytając nikogo o zdanie, ruszyła oczywiście jako pierwsza.
Kiedy wyszła po drugiej stronie od razu odczuła negatywną energię, która otaczała to miejsce. Venora znalazła się w posępnej jaskini, gdzie nie było ociosanych kamieni, ani równej posadzki. Nie było tu żadnego źródła światła. Na ścianie, nieopodal miejsca, gdzie się pojawiła znajdowały się dziwaczne malowidła w czerwonym kolorze. Trudno było wywnioskować co przedstawiały. Sekundę później za plecami Venory pojawił się Arlo, Segrid i kolejno cała reszta.
-Chyba nikogo tu nie ma, kto chciałby stanąć nam na drodze.- odezwała się Agness.
- Wyczuwam tu zło... - oznajmiła Venora wszystkim. - Spróbuję ustalić, czy jestem w stanie określić w którym kierunku ono się znajduje - dodała i patrząc pod nogi przestąpiła kilka kroków, by niczym pies tropiący złapać ślad tego co szukali. Skupiła się przy tym bardzo na swoim dodatkowym zmyśle.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline