Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2018, 10:58   #38
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Balans był przesadnie ważny dla tych starych gier... tylko Gygax czy inni nie umieli go wprowadzić w sensowny i prosty sposób. Stąd różne tabelki xp dla różnych klas, alignment restrictions, ograniczenia w używaniu przedmiotów czy przedmiotów magicznych przez różne klasy, itd. Takie AD&D czy OD&D jest zafiksowane na punkcie balansu gorzej niż nowsze gry jak zbierzesz te wszystkie rozwiązania do kupy. A jak już zbierzesz je do kupy, to zauważysz, jak toporne są te zasady. W dodatku ten układ tekstu, obfitujący w długie akapity, zamiast kilku zgrabnych punktów...

Z tą losowością też tak różnie. Tabelki z Judges Guild przeznaczone były w większości do zabawy w domowym zaciszu przed sesją (kto by generował wysokość wzgórz w trakcie sesji?), w oficjalnych modułach losowość to głównie wandering monsters (a i tak nie zawsze), a podejrzewam, że największe z modułów jak Castle Greyhawk Gygaxa to raczej wynik hardkorowego prepu niż losowania (np. zdjęcie segregatora Gygaxa z kartkami wypełnionymi po brzegi tunelami megalochu). Pod względem losowości nasi blogerzy czy OSR są świętsi od papieża.

Ze śmiertelnością się zgodzę, ale preferuję pupochrony lub CR, chyba że dana gra dopuszcza naprawdę sensowny sposób ucieczki czy omijania spotkań. Inaczej wrzucanie na graczy zbyt ciężkich walk mija się z celem i "mój setting nie jest dostosowany poziomem" to słaba wymówka - wiarygodność świata mnie nie obchodzi, gdy gaming expierence kuleje, bo na moją pierwszopoziomową postać wyskoczył z krzaka smok i nie miałem jak uciec. W sumie dlatego nowsze edycje mają CR, bo w D&D 3, 4 czy 5 trudno się wycofać z danego wyzwania. Taki wybór jak pomiędzy jabłkiem a pomarańczą.

Prostotę zasad preferuję, ale mam nadzieję, że nie mówimy tu o AD&D.

Największą wartością dodaną tych gier jest dla mnie skupienie na wolności wyboru graczy... tyle że dopóki wszyscy przy stole zgadzają się na obrane cele, to nie ma większego znaczenia, kto je wybiera. Zresztą po wybraniu celu gra staje się skupiona na celu tak samo jak scenariusz, więc takie sobie to rozróżnienie. Najlepiej mieć coś pomiędzy railroadem a sandboksem (bo wtedy Cię nie szufladkują w nic nie znaczące kategorie ).

Plus wolność wyboru nie musi się przejawiać jedynie w wyborze celu, a także np. w wyborze rozwiązania - dlatego są ludzie, którzy lubią liniowe scenariusze, bo liniówki zwykle nawet jak nie przewidują rozgałęzień w scenariuszu, przewidują, że dany problem można rozwiązać na kilka sposobów. Gdybym miał do wyboru dostać do poprowadzenia jakiegoś oficjalnego sandboksa a oficjalny adventure path, wybrałbym to drugie, bo jest lepiej ustrukturyzowane, a mało który gracz będzie mi narzekał na brak wolności wyboru. Sandboksy w takiej postaci, w jakiej są u nas zwykle prezentowane (plus oficjalne moduły jak Isle of Dread), nie mają często żadnej sensownej struktury narracji, a symulacja świata losowością dla mnie jak wspomniałem jest drugorzędna względem rozrywki z gry. Dla wielu graczy pewnie też - w końcu nie gramy w RPG dla bycia zmasakrowanym przez losową hordę orków w trzecim encounterze. Do tego wystarczy odpalić ADOMa.

All in all - oldschool ma swoje zalety i wady, z czego te zalety niekoniecznie muszą być kartą przetargową dla danej grupy i oldschool nie ma na nie wyłączności. Myślę, że grając w jakiś nowszy tytuł i inspirując się najlepszymi punktami oldschoolu jednocześnie można wyjść na tym korzystniej jeśli chodzi chociażby o czas poświęcony na prep, przyswajalność zasad (w końcu mamy inną percepcję gier niż ówcześni wargamerzy), itd.
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 07-05-2018 o 11:51.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem