[media]http://www.youtube.com/watch?v=97qXVNRSrRY[/media]
Walkiria położyła dłoń na policzku, którego dotknęła ją świetlista istota. Kobieta zauroczona tym wydarzeniem wciąż wpatrywała się w punkt gdzie ostatnie zniknęło serce. Zastanawiała się czy był to wysłannik Wszechstwórcy czy może... Sam jego avatar. Sybill kompletnie nic nie pamiętała z momentu kiedy była martwa, nim została wskrzeszona jako Walkiria Wszechstwórcy. Jedynie uczucie tęsknoty za tamtym miejscem przypominały jej, że była tam, w zaświatach i z nich wróciła.
W końcu Sybill spojrzała w dół, tam gdzie ziała teraz wyłącznie pusta dziura. Zmęczona usiadła na posadzce, opierając się o skraj studni, czy niedawnego basenu z bulgoczącym złem.
To była trudna walka zarówno fizycznie jak i mentalnie dla Arunsun. Dla osiągnięcia sukcesu musiała zrobić okropną rzecz i teraz pewnie w ciężkich chwilach będzie ją gryzło sumienie.
-
Doskonale się spisaliście - powiedziała Sybill do Pluszka i Nedii, uśmiechając się do nich blado i ze zmęczeniem.
-
Udało nam się. Czas wracać - krzyknęła do reszty, na tyle głośno na ile miała sił.