Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2018, 15:41   #26
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Nurtująca Lidię zagadka Wrocławia rozwiązała się już na samym wejściu. Można było szczerze powiedzieć, że piraci przysłużyli się w tym przypadku dla dobra statku. Takie szczęście w nieszczęściu.
Główna Inżynier zmrużyła oczy na ton z jakim Benzite przekazał jej raporty. Nie skomentowała tego w żaden sposób. Oczywiście brała pod uwagę sugestie, nawet te niezgodne z jej przyzwyczajeniami, ale to był jej statek, jej decyzje i jej odpowiedzialność, więc jeśli uważała coś za konieczne to nie było siły we wszechświecie, która by ją od tego odwiodła.

- Dziękuję, poproszę tą diagnostykę. Jak tylko wprowadzi pan w sytuację nasze dodatkowe pary rąk to proszę jeszcze wydobyć informacje o numerach seryjnych podzespołów, które zostały wymienione na Wrocławiu - powiedziała Honeywell i szybkim krokiem skierowała się do głównego terminalu, z którego mogła rozpocząć proces szczegółowej diagnostyki.

Można było powiedzieć, że w tej nagłej sytuacji Główna Inżynier czuła się ryba w wodzie. Lidia zajęła miejsce przy konsoli i wprowadziła swoje kody autoryzacji. Już miała wszystko zaczynać, gdy wspomniało jej się, że według protokołu musi jeszcze zawiadomić kapitana. Niby już to zrobiła, ale nie zaszkodzi jeśli zrobi to zgodnie z protokołem. Na prędce więc wysłała oficjalną wiadomość do Dellare.

- Wyrażam zgodę na przeprowadzenie pełnej diagnostyki 1 poziomu - powiedziała do pozostałych, by dopełnić formalności. Teraz każdy uwikłany w ten proces miał zacząć mozolny proces sprawdzania systemów Pragi. - No dobrze, a teraz pokaż mi gdzie ciebie boli... - mruknęła pod nosem Lidia, wpatrzona w wyświetlające się cyferki.

Honeywell cały czas zastanawiała się nad genezą problemu, któremu stawiali czoła. Czy był to błąd etapu projektowego? Ktoś coś źle policzył, narysował, przestawił durny przecinek nie w tą stronę co trzeba... Czy może na etapie produkcji komponentów wdała się jakaś wada? Albo w transporcie doszło do uszkodzenia? To też mogło się wydarzyć i z jakiegoś powodu nie zostałoby wychwycone podczas montowania tego wszystkiego w stoczni.
Jakakolwiek miała być odpowiedź na tą zagwozdkę, Lidia liczyła, że uda jej się znaleźć przyczynę. Pomóc miały jej w tym już zgromadzone dane z innych statków, jak również własne obserwacje. Bo mając szerszy pogląd rosły szanse na znalezienie wspólnych czynników, które doprowadziły do błędu. A dla Honeywell ważne było wyeliminowanie ich i niedopuszczenie by w przyszłości problem został powielony w innych nowych projektach Gwiezdnej Floty.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline