Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2018, 01:39   #115
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Poranek

Obudziła się tego dnia u boku swojego ukochanego. Wieczorem była tak zmęczona, że nawet nie obudził ją jego powrót do sypialni. Po chwili przeciągania się w łóżku obudziła Axima i razem zaczęli sykować się do wyjścia. Podczas porannej toalety Jarnar pokrótce opowiedział Sybill o zrekrutowanych osobach. Arunsun była zaskoczona tym jak dużo chętnych zaciągnęło się na tą wyprawę pomimo tego jaka była treść wystawionego przez nią ogłoszenia o nabór. Szczerze liczyła że jakieś dwie osoby się zainteresują, a okazało się, że mają mały oddział uderzeniowy. I nawet mieli ze sobą barda.

Szykując się do wyprawy wciąż nie mogła uwierzyć w to, że poprzedniego dnia nabyła karczmę i nareszcie miała swój własny kąt, który mogła dzielić ze swoim ukochanym. Ciekawiło ją kiedy oduczy się pakowania swojego dobytku do kufra za każdym razem gdy będzie miała wyjść z pokoju. Gotowi do drogi zeszli na parter, gdzie czekało już na nich śniadanie przygotowane przez Tikę i podane do stołu przez Laurę. Sybill czuła się dziwnie gdy jej tak usługiwano, ale na pewno nie zamierzała na to narzekać.
Podczas śniadania dowiedziała się też o wydarzeniach które ją minęły gdy spała. Napotkała też Sesrea Arrol, kobietę o bladej karnacji i długich kruczoczarnych włosach, osobę którą poprzedniego wieczoru Sybill potrzebowała spotkać. Po krótkiej rozmowie przewodniczka zaproponowała, że pójdzie z nimi i pomoże im w zadaniu.

Zaklęty Las


"Ciekawe co by zadecydowała Sagila" przeszło jej nagle przez myśl, kiedy grupa stanęła pod żywym murem, nieopodal zawalonej kłodami "bramy". Walkiria była zła na siebie za te myśli. Wczorajsza rozmowa z Pluszkiem dała jej naprawdę dużo. Może jeszcze nie zyskała pełni pewności siebie, to posiadane siły na pewno dawały im duże powodzenie działania.
Uśmiechnęła się na propozycję Mandragory by wysadzić sobie wejście. Brzmiało dobrze, ale na pewno zwróci uwagę dosłownie wszystkich za murami z pnączy. Gdzieś w oddali było jeszcze słychać plusk wody. Sybill nie pamiętała czy była tu rzeczka czy po drugiej stronie znajdował się jakiś staw czy jezioro. Tak czy inaczej warto było zbadać teren, bo mogło się okazać, że przeprawienie przez wodę da im przejście.
Niestety ale górą sama Walkiria nie była w stanie przejść. Jej towarzyszki Nedia i również spoglądała w górę z powątpiewaniem. Tylko Vylona nie widziała w tym problemu, lecz Sybill się wydawało, że ona to zapewne by po gładkiej ścianie budynku potrafiłaby się wspiąć. Cienko wspinaczka wyglądała również w przypadku Axima i Balkazara, choć ten drugi mógłby pewnie zaskoczyć.

- Tak, wysłanie zwiadu jest konieczne. Draug i Sesrea ruszcie wzdłuż muru. Razzadan spróbuj sprawdzić skąd dochodzi szum wody, może będzie to alternatywa do przejścia na teren zielonych - zatwierdziła polecenia. - W międzyczasie możemy rozważyć jeszcze jedną opcję. Podkop pod murem - zaproponowała a następnie spojrzała na alchemika. - Wszystko zależy od tego jakie wieści przyniosą harpia i Sidhe Nenetica. Jeśli wrogów nie będzie zbyt wielu to wysadzisz główne wejście - stwierdziła. Wtedy przyszedł jej do głowy jeszcze jeden pomysł. Bardzo niebezpieczny dla niej, ale reszta by mniej ryzykowała.

- Choć jest jeszcze opcja. Vylona może mnie zaprowadzić prosto do środka, jako zakładnika - spojrzała na wspomnianą. - Twoi pobratymcy nie wiedzą jeszcze o tym, że zostałaś nawrócona. To mogłoby się udać. Wtedy pozostali ruszą robić rozróbę zielonym jakoby idąc na ratunek mnie - zaproponowała i spojrzała na półelfią mniszkę.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=yYm8mKbGRz0[/media]
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline