Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2018, 20:03   #65
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Pomysł dołączenia do karawany był zdaniem elfki bardzo dobry. Poruszali się co prawda znacznie wolniej, ale poza miastem większa grupa oznaczała więcej oczu do szukania zagrożeń, jak również stanowiła większe wyzwanie dla potencjalnych napastników, którzy musieli się bardziej zastanowić czy opłaca im się atakować. Całą drogę Rita jechała na swoim koniu w środku kolumny sworzonej z toczących się wozów. Czas umilała sobie na rozglądaniu się, rozmawianiu z Finem w ich wspólnej mowie oraz okazjonalnym dokuczaniu krasnoludowi, ale robiła to tak by nie wprost wiedział, że to ona pstryka w niego małe kamyki, które uprzedno skrupulatnie zbierała na krótkich postojach.

***

Po wielu godzinach w drodze, zapadła decyzja, że czas rozbić obóz. Elfka przyjęła to z nieskrywaną ulgą, bo tyłek już ją bolał od siedzenia w siodle, a ręce drętwiały od trzymania za lejce. Wyjątkowo zgłosiła się na ochotnika by zająć się końmi, rozsiodłać je i napoić. Do pomocy jej w tym zadaniu nakłoniła Synarfina, który to ostatecznie odwalał większość roboty.

Uwiązane, napojone i rozsiodłane konie mogły odpocząć, a elfy w końcu dołączyć do rozmawiających przy ognisku. Złotowłosa nie garnęła się do rozmów, ograniczając się do uprzejmego i miłego minimum, nie szczególnie mając nastrój na poznawanie towarzyszących im obcych. Rita jak i ostatniego razu, rozłożyła sobie koc, starannie go układając na ziemi i zasiadła na nim. Sięgnęła po swoją magiczną torbę i zaczęła przeglądać strzały w kołczanach.

 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline