- Ocho, to brzmi jak kłopoty - fuknęła Rita, słysząc głos Heny z piętra. Elfka już miała to skomentować, że pracodawczyni odbija sobie wyczyny z poprzedniej karczmy i teraz sama będzie rozrabiać. Zerwali się od stołu tak jak siedzieli, prawie strącając stojące na nim naczynia i popędzili ku schodom.
Alarm był jednak niepotrzebny. Cokolwiek wydarzyło się wyżej, Hena poradziła sobie z tym idealnie i nie wyglądała na pokrzywdzoną w żaden sposób - fizyczny czy psychiczny. Złotowłosa przyklasnęłaby jej, ale starała się mieć minę wielce przejętej i zaniepokojonej. Nieco przesadnie wręcz.
Ale już na wzmiankę o kąpieli nie mogła być obojętna. Zatarła ręce.
- Wspaniale, nie mogę się doczekać kiedy znów będę czysta... - westchnęła z rozmarzeniem i skierowała swoje kroki tam gdzie wskazała jej uczennica maga. - Bawcie się grzecznie chłopcy - rzuciła przez ramię do barda, elfa i krasnoluda, posyłając im buziaka.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |