- Parszywe demoniczne pomioty - syknęła Sybill na widok piekielnych ogarów. Kątem oka tylko widziała jak pozostali uciekali z sali. "Dobrze" pomyślała i wyszła na przód. Ostrze jej miecza zabłysło światłem.
- Będą mnie atakować, bo moja aura je drażni - rzuciła do Grzmota. - Więc skupimy się najpierw na jednym z nich... - dodała i przyklękła, dotykając dłonią podłogi. Od miejsca w którym się znajdowała, wystrzeliło coś jakby korzeń pnącej rośliny, który biegnąc po posadzce skierował się ku jednemu z ogarów. Pnącze nagle wyrwało z ziemi, rozdzielając się na kilka gałęzi, celując w przeciwnika Sybill z zamiarem oplecenia go.
Akcja: Winorośl na jednego z ogarów (mocka ze zbroi)