Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2019, 22:35   #289
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Energia kuli jaką wyzwolił Edrik spłynęła na ranną Peck. Wszyscy widzieli jak kobieta odzyskała siły, a jej rany zasklepiły się w sposób niepozostawiający ani jednej blizny.
- Dzięki... - z wielką ulgą westchnęła Anna.

Jasmal zrobiła tak jak polecił jej wojownik. Podeszła do Tajgi i zaczęła jej się przyglądać, starając się dociec co dolegało złotowłosej.
- Ma mocno przekrwione oczy, prawie nie widać źrenic - zacmokała ze współczuciem. - Powinna dostać okład z odpowiednich ziół i nie wysilać ich bardziej.

- Mogę jej co najwyżej zrobić okład ze zgniłej trzustki - sarknął Morkhul.

Jaszczur widząc, że żaden nieumarły nie przedziera się przez krąg artefaktu oraz najwyraźniej biorąc pod uwagę zmęczenie kompanów, nie marudził i czekał, aż się przygotują do poszukiwań.

Uzdrowiona Anna podeszła do Thazara, który dogorywał sobie na podłodze. Podłożyła magowi plecak pod głowę.
- Odpocznij, nigdzie bez ciebie nie ruszymy - zapewniła, a na jej słowa niebieskołuski tylko prychnął.

~***~

Było prawie jak podczas pikniku. Wszyscy siedzieli w kółko, blisko siebie zebrani przy żółtym świetle jakie promieniało z kuli. Byłoby całkiem miło gdyby nie syki i jęki trupów kręcących się na granicy działania mocy artefaktu.
Slaak'Han wrócił do swojego normalnego rozmiaru po tym jak pierwsze czary wspomagające zaczynały tracić swoją moc. Wkrótce one wszystkie wyparowały.

- T'ahw kahassk daa!!! - Słowa odbiły się echem od sklepienia i niczym grom spadło na obozujących.


Jaszczurzy nieznajomy przyzwał zjawy i posłał je ku grupie, której członkowie ledwo zdążyli stanąć na nogi. Coś co wyglądało jak widmowe, gadzie szkielety nieubłaganie sunęły, wyciągając swoje łapska, by pochwycić Edrika, Tajgę i Jasmal. Już prawie ich pochwyciły, ale przekroczyły krąg artefaktu. Natychmiast rozmyły się w powietrzu, znikając ze świstem.

- Khaarim’To! - warknął Slaak'Han i rzucił się biegiem na niego, przepychając się między nieumarłymi.

Morkhul odruchowo, zapewne spanikowany, wystrzelił strzałę w nekromantę. Ta trafiła go w ramię, boleśnie raniąc.

Thazar odpoczął na tyle, by być w stanie stać o własnych siłach. Tajga odzyskała odrobinę wzroku, ale była w stanie jedynie odróżniać ciemność od światła i słabo wyraźnie kształty jakie tworzyły.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline