Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2019, 22:33   #16
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Śmierć podczas służby na Victorii była stałym elementem. Dla Eyre objawiało się to jako wyzerowanie tablicy "dni bez wypadków" oraz stypą. A stypy były całkiem spoko, bo nawet ją zapraszano na zakrapiane wspominanie zmarłego. A darowanego alkoholu się nie odmawiało i każda okazja do picia była dobra.
Inna sprawa, że do Fierce dopiero teraz dotarło, że kutry nie mają kapsuł ratunkowych. Nie fajnie dla załogi ustrzelonej sowy.

- Oj to musiała być nieprzyjemna śmierć - skomentowała widząc rozbłysk wybuchu, który pochłonął kuter. Odruchowo spojrzała za siebie, jakby chciała w tylnym iluminatorze zobaczyć to co za nią. Wyłączyła nadawanie. - Dobrze, że w ogóle przypomnieli sobie, że mają czym strzelać - prychnęła już sama do siebie.

Włączyła na powrót nadawanie do swojej eskadry.

- A to kretyn - skomentowała widząc komunikat, że jeden z myśliwców skrzydła A samotnie leci w kierunku wroga. Ona sama natomiast grzecznie tkwiła w swoim miejscu w szyku. Paradoksalnie była najgrzeczniejszym spośród pilotów, który sumiennie wykonywał rozkazy. Lecąc z przyzwyczajenia analizowała sytuację na całym polu bitwy. Intuicja próbowała jej coś podpowiedzieć, ale Eyre jeszcze nie mogła tego rozgryźć.
- Są w dziwnej formacji. Trochę to wszystko wygląda tak jakby prowokowali nas do ataku, chcieli żebyśmy ich pogonili - rzuciła swoje spostrzeżenie w eter, myśląc na głos. Chyba jako jedyna pośród pilotów potrafiła teraz trzeźwo myśleć o sytuacji, zamiast tracić czas na złorzeczenie napastnikom.

- Ciekawe czy liczą, że zniszczenie sowy nas oślepi - sprawdziła czy są jakieś nowe komunikaty z Puszczyka, ale oni niczego nowego nie mieli. - Lepiej, żeby kapitanostwo nie wpadło na pomysł, żebyśmy się rozdzielali z Victorią. Ta cała sytuacja śmierdzi jak zdechły szczur w wentylacji. Ale kurde, przejąć tą dziwną nową jednostkę to byłoby coś - rozmarzyła się.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline