Typ prowadzenia walki do jakiego stworzone były NightSkye był zdecydowanie bardziej w stylu jaki preferowała Fierce niż to co miała latając Aniołem. Pewnie zgodziłaby się latać w nich na stałe, gdyby nie to, że oznaczałoby to wieczne jęki ze strony Jokinena. Cokolwiek on komuś zrobił, że za karę sparowano go z Eyre, najwidoczniej nie było aż tak wielką przewiną, żeby porzucił w końcu wszelką nadzieję i po prostu cieszył się chwilą. Fakt jednak, że porównując dowodzących skrzydeł B i F, w każdym aspekcie lepszy był ten pierwszy. Zdecydowanie Eyre nie wyobrażała sobie długoterminowej "współpracy" z Duval, która zachowywała się jakby nigdy nie zaznała satysfakcji podczas seksu. Fierce na chwilę odleciała myślami zastanawiając się czy Plastiki mają w ogóle pociąg seksualny.
Wróciła do rzeczywistości, gdy minął czas kiedy jej koledzy ze skrzydła B powinni związać się walką z mniejszymi jednostkami wroga. Tym samym poświęciła pełnię swojej uwagi na odczytach. - Jak już nam dowództwo to potwierdziło, wróg jest nam zupełnie obcy, więc miej otwarty umysł, Jokinen, robiąc swoje czary - rzuciła do drugiego pilota. - Dzisiaj nie ma głupich pomysłów - mrugnęła do niego.
Przełączyła komunikator na nadawanie do swojej formacji. - Jeśli barek z sugerowaniem działania jest nadal otwarty to proponuje dolecieć jak najbliżej do wrogiego niszczyciela - powiedziała. - To tak, żeby mieć pewność, że boleśnie go trafimy w silniki i nie spierdoli przed naszą Viki.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |