Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2019, 14:39   #35
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Czego chciała dowieść Duval, odsyłając ludzi i samej zajmując się niszczycielem? Chyba tylko własnej skończonej głupoty. Widać wraz z uzyskaniem wolnej woli, Plastiki w gratisie dostały zapędy samobójcze. To nawet miało sens.

- Nie - odparła Eyre nie zgadzając się z poleceniem i przełączyła się na kontakt wyłącznie z Ombre. - Każdy głupi może dać się zabić. Obie musimy wracać, pokazać reszcie jak z nimi walczyć. Tylko my znamy Nightskye na tyle, żeby wiedzieć jak ich używać.

Jokinen miał minę jakby bał się, że jego pilot będzie chciał zostać i walczyć skazując ich oboje na pewną śmierć. Bo przecież w nieskończoność nie uda im się unikać tego czym rzucał w nich przeciwnik.

- Wykonaj rozkaz! - usłyszeli w odpowiedzi od Ombre, która zrobiła nawrót do ataku co jasno dawało do zrozumienia, że Androidka nie zmieni zdania.

- Twoja wola - syknęła Fierce, marszcząc gniewnie brwi na zignorowanie jedynego logicznego rozwiązania jakie mieli jako niedobitki. Duval powinna znać przeznaczenie i osiągi maszyny, więc i wiedzieć jakie są jej limitacje. A te jasno mówiły, że nie są to myśliwce do takiej walki jaką teraz uskuteczniali. Od tego były Anioły. - Prześlij zapis swojego lotu. Już - nakazała.

Jokinen skinął jej głową na potwierdza, że dane spływają. Trochę mu ulżyło.

- Po co ci to? - zapytała Ombre. - Spadaj! Jeśli ci życie miłe.

Fierce prychnęła pod nosem na te słowa. Jej życie było posrane, a Wszechświat zdawał się wymyślać specjalnie dla niej coraz to bardziej poryte sytuacje. Więc idąc tym tropem myślenia, to mogła się spodziewać nawet wdania się w niewolę nieznanego wroga. Nie, podziękuje.

- Mamy je! - wtrącił się Simon.

- Bawcie się dobrze -
rzuciła na pożegnanie Eyre do dowodzącej skrzydłem F i nagłym zwrotem skierowała swojego NightSky'a by oddalić się od wrogiego niszczyciela. Wykonała więc rozkaz przełożonej.

Planowała swój odwrót przeprowadzić trasą, którą wcześniej sugerowała pilotowi w uszkodzonej maszynie. Zależało jej, żeby znaleźć się w cieniu, poza zainteresowaniem kogokolwiek, na powrót stając się niewidzialną.
Na szkoleniu był taki jeden instruktor teoretyczny, Sparrow go nazywano, choć był tak gruby, że pewnie wygodnie byłoby mu się toczyć niż chodzić. Kiedyś rozgadał się w jednej ze swoich licznych dygresji, że w lotach doświadczalnych nawet z rozbitej na kawałki maszyny można wyciągnąć ważne dane, ale nie zmienia to faktu, że szybciej jest gdy pilot wraca w jednym kawałku i może o wszystkim opowiedzieć. A później polecieć jeszcze raz.

Priorytetem Fierce było teraz dostarczenie danych o wrogiej jednostce, by reszta dzieci Viki wiedziała czego się spodziewać, by ograniczyć straty po swojej stronie. A zapisy z dwóch maszyn dawały więcej cyferek, nad którymi będą mogli się spuszczać inżynierowie.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline