Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2020, 15:23   #129
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
W sytuacji kiedy wydarzenia na pokładzie Victorii posrały się w sposób jaki nawet expirat by sobie nie wymarzył, lepiej było temu skazańcowi trzymać się miejsc zapewniających twarde alibi. Bo przecież w pierwszej kolejności nikt inny nie był lepszym obiektem na kozła ofiarnego. Fierce po dotarciu do knajpy pilotów usadowiła się na miejscu na środku lady barmana. Zamówiła piwo i wbiła spojrzenie w jeden z ekranów uwieszonych na ścianie, gdzie puszczany był jakiś film. Kolejny patriotyczny bubel.

Genialne umysły myślały podobnie, bo gdy zaczęła drugie piwo, kątem oka po swojej prawej dostrzegła koleżankę po fachu. Ta musiała ją zauważyć w tym samym momencie, bo Strzyga po chwili rozglądania się po sali, w końcu skierowała się do Eyre, przy której oczywiście były wolne miejsca z racji, że rzadko kto chciał być w towarzystwie skazańca. Skrzydłowa Diuka usiadła obok Fierce, miała nieodgadnioną minę i milczała. Eyre również nie kwapiła się do rozpoczęcia rozmowy, udając zainteresowanie filmem.
Diana zamówiła sobie jakiegoś drinka i tak siedziały we dwie w ciszy, otoczone innimi bywalcami knajpy zajętymi rozmową ze swoimi kompanami.

- Chujnia - Diana pierwsza nie wytrzymała. Właśnie wzięła się za swojego trzeciego drinka. Nie było wątpliwości do kogo zostało to wypowiedziane.
Fierce spojrzała na nią, odstawiająć na ladę w połowie wypite drugie piwo.
- No. Denny ten film... - odparła na to Eyre znudzonym tonem, czym odrobinę zbiła z tropu Strzygę.
- Ty oglądasz tą szmirę? - spytała z kpiną w głosie Diana.
- A mam coś lepszego do robienia? - odbiła piłeczkę niewzruszona Fierce.
Strzyga coś miała chyba powiedzieć, ale zrezygnowała.
- Pije na mój koszt - odezwała się do barmana, wskazując na piwo Eyre.

- O, czyżby rany były śmiertelne? - zapytała zaciekawiona Fierce.
- A gdzie tam - pokręciła głową Diana, robiąc kwaśną minę. - Najdalej za dwa dni wróci do służby.
- Cóż... nie można mieć wszystkiego - wzruszyła ramionami i spojrzała na kartę jaką w dłoni trzymała Strzyga. Parsknęła zaraz śmiechem. - Widzę, że afterparty na koszt bohatera narodowego - sarknęła.
- Nazwijmy to bonusem za trudne warunki pracy - powiedziała dyskretnie Diana.
- Darowanego akoholu nigdy nie odmawiam - powiedziała Eyre i uśmiechnęła się szeroko. Już miała poprosić o burbon, ale coś jej mówiło, że już nie będzie jej nigdy smakował. Nie po tym śnie podczas skoku.

Resztę wieczoru, wstawione na wesoło expiratki komentowały filmy jakie wyświetlali tu na pokładowej sali kinowej, wyśmiewając jak naiwne są w nich scenariusze. Na koniec razem wyszły z klubu, kierując się do swoich kajut. Pomimo sporej ilości wlanego w siebie alkoholu, żadna nie miała problemu, żeby utrzymać pion.

.. :: :: :: ..

Zmarnowany Jokinen został przywitany przez Eyre grymasem bez wyrazu. Stała ze skrzyżowanymi na piersi rękami i się po prostu na niego patrzyła. Wyglądał jakby chlał całą noc. Już miała mu wypomnieć tą zdradę, że robił to za jej plecami, ale ugryzła się w język nie zamierzając prowokować zachowania, po którym spodziewała się, że Simon znów zachowa się jak rozwydrzona nastolatka z PMSem. Bo wtedy naprawdę nie będzie za siebie ręczyć i go po prostu przy świadkach zatłucze na śmierć. Miała też nadzieję, że przy okazji Simon puknął jakąś laskę, choćby tą całą Hudson, topiąc tak swoje seksualne frustracje.

To, że Fierce wnikliwie przygląda się Jokinenowi, nie przeszkadzało jej, żeby uważnie słuchać co do powiedzenia ma Archer. Jak dla niej NightSkye były najlepszym rozwiązaniem na loty w warunkach tej totalnej czarnej dupy w jakiej się znaleźli. Ciekawe natomiast było to, że postanowiono przydzielać osoby względem wyników na symulatorach a nie par jakimi byli na co dzień gdy latali Aniołami. W tym wypadku pewne było, że Simon odpadnie jako jej para, bo znając umiejętności innych pilotów, w opinii expiratki, jako drugi do NightSkya najbardziej pasował do niej Bulls Eye. Czyżby to trapiło jej "stałego partnera" ?
Specjalnie nie ruszyła z pierwszą turą na symulator, żeby mieć czas na pogadanie z Simonem. Miała wspomnieć, że ma doświadczenie w pozbywaniu się martwych dziwek, tak żeby nie było po nich śladu, ale uznała, że Jokinen w tym stanie nie doceni jej kwalifikacji.

- O co chodzi? - dyskretnie zapytała Eyre, gdy zostali w tyle. Jej postawa wyrażała gotowość do działania, bez śladu jakiegokolwiek obrażenia za wystawienie ją na poprzedni wieczór.

- Sprawdziłem te blokady na drzwi i jeszcze wiele innych rzeczy… Bo to nie jedyna anomalia na matce… - Mówił mocno ściszonym szeptem. - Nie ma na przykład żadnych nagrań niemal od czasu przeskoku. To jest grubsza afera. Ale nie to mnie martwi. - Przerwał jednak, bo przyszła na nich pora by Hunter przydzielił im pary.

Fierce miała ochotę parsknąć śmiechem, gdy wyszło czemu zarwał noc. Tak, teraz zachowywał się jak on. Stłumiła w sobie śmiech i tylko zakryła usta i odkaszlnęła.
- Pogadamy po symulatorze - rzuciła Fierce do Jokinena i szybkim krokiem stawiła się na wezwanie dowódcy.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline