Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2020, 11:00   #145
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Fierce próbowała się połączyć do Eulera nie odbierał on jednak połączenia. Trwało to już od paru minut. Obeszła niemal cały poziom zbliżając się do szpitala. Nawet przez myśl jej przeszło, żeby zobaczyć jak się mają ranni. Nagle zobaczyła przed sobą obiekt swoich poszukiwań. Młody szeregowy wypadł zza zakrętu popychając jakiegoś inżyniera i przebijając się między dwoma kolejnymi wpadł.
Chłopak biegł jakby nagle dostał jakieś pilne powiadomienie. Eyre skojarzyło się to tylko z jednym - coś go ostrzegło o włamie jaki właśnie uskuteczniał Jokinen. Zdecydowanie nie mogła pozwolić, żeby go nakrył. W tej sytuacji wcześniejsze plany mogły się pieprzyć, więc musiała improwizować. A przyszło jej do głowy dość ryzykowne rozwiązanie, które mogło co prawda zostać uznane za napaść, ale już zdążyła sprawdzić na dwóch typach w praktyce, że jej za to nie uziemią.

Ulf obejrzał się za siebie. Wybrał na to zły moment. Fierce zastąpiła mu drogę, a on wpadł na nią z pełnym impetem. Niemal jej nie przewracając. Eyre złapała Eulera prawą ręką za fraki.
- Patrz gdzie leziesz! - Fierce bez zawahania zrzuciła winę za kolizję na Ulfa i nie dając mu szans na zabranie głosu, wyprowadziła szybki lewy sierpowy prosto w jego twarz. W końcu broczący krwią z nosa, a najlepiej jeśli się uda to nieprzytomny, nie dotrze tam dokąd biegł.

Wyrwał się i dobył broń kierując ją w twarz Fierce.

- Z drogi szumowino! - wycharczał ocierając lewą ręką strużkę krwi z kącika ust.

Fierce w oczach tego młodego człowieka dojrzała dobrze sobie znany blask niepohamowanego gniewu. Doświadczenie zdobyte na rubieżach nauczyło ją jednego. Tacy ludzie nie żartują i jeśli mówią, żę pociągną za spust to pociągną…

Pewnie każdy inny pilot na jej miejscu zawahałby się, zszedł mu z drogi. Ale nie Eyre. Inaczej nie byłaby godna swojej ksywki.

Kiedy więc Euler podniósł broń, ona zrobiła zupełnie co innego niż powinno się, mając wycelowany pistolet w głowę. Była piratem i nie raz miała przystawiony pistolet do skroni czy nóż do szyi. Zabawne, że nawet to mogło człowiekowi spowszednieć. Z tego samego doświadczenia expiratka wiedziała, że w starciu na taką odległość zdecydowanie lepiej wychodził by nóż, bo szansę na trafienie z pistoletu, z tak bliska w na pewno nie stojący nieruchomo obiekt, były paradoksalnie niskie.
Fierce zrobiła zwód w bok i do przodu, kierując się na Ulfa i uderzając od lewej w rękę chłopaka, by wybić mu pistolet z dłoni.

Swoim ruchem zaskoczyła żołnierza. Jego pistolet upadł z trzaskiem na podłogę i odtoczył się pod ścianę.

Ulf widząc, że stracił przewagę rzucił się do ucieczki, krzycząc:
- Zatrzymajcie ją, to ona strzelała do marines!!

Fierce kątem oka zobaczyła 2 kolesi, którzy to usłyszeli.

Na słowa Eulera Fierce otworzyła szerzej oczy, w których pojawiła się wściekłość. Dla niej był to wystarczający dowód na to, że jest zamieszany w to wszystko. I kiedy Ulf próbował uciekać, podstawiła mu nogę, żeby się wywalił na ziemię.

- Byłam wtedy w Mordowni, chuju! - ryknęła Eyre na całe gardło i rzuciła się na niego.

Fierce próbowała go podciąć. Ten jednak jakimś cudem się wywinął, przeskakując nad jej nogą. Uderzył w ścianę, ale odepchnął się i ruszył biegiem.

2 kolesi przyspieszyło.

- Zostaw młodego! - wrzasnął jeden z nich. Drugi zagrodził jej drogę.

Piratka skoczyła w dół i złapała pistolet Ulfa. Wycelowała nim w typa, który chciał jej zagrodzić drogę.

Gościu podniósł ręce w obronnym geście i zrobił krok do tyłu. Fierce minęła go rzucając się biegiem za Eulerem i nawet nie zauważyła obraźliwego gestu, który posłał w jej stronę. Wskoczyła w następny korytarz to było wąskie przejście. Ślepy zaułek. Wszystkie kajuty były zamknięte. Stał tam tylko jeden wysoki marines. Z kucykiem ciemnych włosów.

Fierce poznała go. Igor. Nigdzie nie widziała Ulfa musiał wskoczyć do którejś z kajut.

Eyre zatrzymała się, cofnęła za róg, odsuwając się kawałek od skraju. Trzymając w pogotowiu pistolet, wyciągnęła komunikator i wybrała numer pierwszy numer jaki przyszedł jej do głowy. Do Huntera.
- Euler rzucił się na mnie z bronią i wrzeszczał, że jestem winna wczorajszej strzelaniny - rzuciła jednym tchem i na tyle cicho na ile było to możliwe, gdy Ian tylko odebrał połączenie. - Schował się w jednej z kajut. Jest tu Kucyk! - podała numery kajut i poziom, na którym się znajdowali.

- Zaraz będziemy - krótko odpowiedział Hunter i rozłączył się. Od razu jej komunikator rozbrzmiał połączeniem od Jokinena.

Odebrała.
- Euler jest umoczony - tymi słowami Fierce przywitała Simona.
- Skąd wiesz!? Właśnie miałem ci powiedzieć, że to on kontrolował system z terminala Hudson. Hudson musiała być cały czas wprowadzana przez niego w błąd!
- Gnojek zaczął wrzeszczeć, że to ja zrobiłam wczorajszą strzelaninę - odparła mu na to Eyre z oburzeniem. - Uciekał ale zapędziłam go w kozi róg. Kucyk też tu jest - powiedziała i od razu podała gdzie się znajdują.
- Eyre to Marines i są uzbrojeni! Teraz już tego nie da się ukryć. Sprawa wyjdzie na jaw nikt tego nie zatuszuje. Nie pchaj się tam. Czekaj na jakieś posiłki. Zaraz zadzwonię po Hudson ona coś skołuje. Może do tego nic się nie stanie z tą pielęgniarką i Greyem, czy kogo oni tam jeszcze znaleźli..

Fierce uśmiechnęła się pod nosem.
- No no, Simon, ty się martwisz o mnie, że zrobię coś głupiego? To słodkie - odparła. - Eulera rozbroiłam, a Hunter i Hudson już powinni być w drodze, więc bez nich nie zamierzam odwalać całej roboty - poinformowała go, że nie ma zamiaru działać sama. - A co z dostępem do kamer? Udało ci się odblokować? - zmieniła temat w oczekiwaniu na wsparcie.

- Odpinam system na sztywno i resetuje serwery. Powinienem mieć dostęp do monitoringu w ciągu paru minut. Ale z tego co widzę, masz ich w potrzasku nie ma stamtąd wyjścia.

- I nie przejdą przeze mnie, bo wiedzą, że mam broń, a moja sława tylko ich utrzyma w przekonaniu, że nie zawaham się jej użyć - skomentowała Eyre. - A z kamerami się pośpiesz, bo przydadzą się na szturm - ponagliła go.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline