- Jasne - skwitowała Alice słowa Ellen i skinęła głową. - Na ile osób chcesz zaplanować ten zwiad i kiedy wyruszyć? - zapytała. - Niedźwiedź leży między zaroślami, furgonem się tam nie zmieścicie, tylko Sahara się tam da doczłapać. - oceniła w odpowiedzi na sugestię Cosmo.
- Zakładam, że Indianka sprawnie poćwiartuje niedźwiedzia. Połowa masy tuszy to kości więc jak waży 650 funtów... - czas spędzony w Teksasie, gdzie polubiła polowania dla rozrywki, dały jej pojęcie o tym jak wygląda oprawianie zwierzyny, choć nie posiadła umiejętności robienia tego własnoręcznie. - Weźmiemy głównie sadło, bo samo mięso to na wiele się nie zda, skórę, może łapy i łeb z mózgiem który nada się do oprawiania skóry... Większość zapakuje się na dach Sahary, resztę weźmie Hawk na swoją jaszczurkę. Damy radę teraz na raz zabrać się z tym - stwierdziła.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |