Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2020, 16:53   #1
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Gramy przez Role Gate, czyli... [D&D 5E Basic Rules] Zatraceni Pogromcy (18+)

[MEDIA][/MEDIA]

Ponad pół roku gry za nami, jak ten czas szybko minął!

Poniżej garść moich przemyśleń o sesji i o Role Gate, na którym rozgrywamy tą grę.

O samej sesji:
Sesję można poczytać tutaj. Na Role Gate gramy jak najkrótszymi odpisami to możliwe, a i tak w ciągu półrocza naprodukowaliśmy mnóstwo tekstu.

W praktyce sesja to bezsettingowa* piaskownica** oparta o kampanie i moduły, które mi się podobają (Ghosts of Saltmarsh, The Ruined Tower of Zenopus, itd.). Między innymi Bohaterowie Graczy rozwiązali zagadkę nawiedzonego domu, który pięknie spłonął. Próbują pomóc mieszkańcom miasteczka portowego w ujęciu bandy przemytników sprzedających broń jaszczuroludziom i w ustaleniu, po co właściwie jaszczuroludziom ta broń. Ścigają nieumarłego alchemika, który najprawdopodobniej odkrył tajemnicę kamienia filozoficznego. Zamierzają wybrać się na bagna pełne starożytnych kurhanów, kryjących owianą czarnymi legendami Tablicę Chaosu. Odkryli też rozległe podziemia pod zrujnowaną wieżą, gdzie dwa razy z różnym skutkiem uderzyli na legowisko goblinów. Innym razem dała im popalić banda sahuaginów. Miejscowy kowal oskarżył ich o ściągnięcie uwagi rdzewiaczy na miasteczko, co doprowadziło do kryzysu żelaznego.

Tak, to było intensywne pół roku.

* Bezsettingowo, czyt. jedyna obowiązkowa lektura to ta krótka czytanka o roli postaci graczy w świecie. Bohaterowie Graczy to przede wszystkim łowcy potworów, których usługi są wysoce pożądane, przynajmniej dopóki w okolicy są jakieś potwory.
A tak poza tym wszystko, to, co znajdziemy w podręcznikach D&D 5 znajdziemy gdzieś w świecie gry. Innymi słowy vanilla D&D z niskim progiem wejścia. W praktyce świat jest bardzo bliski Greyhawkowi i czwartoedycyjnej Dolinie Nentir, tyle że tak grimdarkowy, jakby prowadził to Professor Dungeon Master z jutubowego Dungeon Craft. Świat dostosowuje na bieżąco pod postacie graczy, nie na odwrót.

** Piaskownica, czyt. gracze sami decydują jakie cele będą realizować swoimi postaciami i w jakiej kolejności. Tylko tyle i aż tyle. Nie mylić z "oldskulem", "staroszkolnymi piaskownicami", "hexcrawlem", "xp = gp", "spotkaniami losowymi" czy ogólnie losowością, itd. bo można się trochę o tym naczytać w Internetach. Fajne to, prowadziło się i tak, ale tutaj niepotrzebne... może poza heksmapą.

Plusy Role Gate:
- za darmo (subskrypcje niewiele wnoszą, to bardziej forma wsparcia dla twórcy i serwisu),
- gra ma formę czatu, przez co gra się naprawdę szybko,
- świetne miejsce do gry w jednolinijkowce,
- dobrze się prowadzi czy gra za pośrednictwem komórki, dzięki czemu dużą część gry pomistrzowałem z... toalety i innych ciekawych miejsc,
- wbudowany generator rzutu kośćmi z fajną funkcją zlecania rzutów (tj. gracz musi wejść i kliknąć, że rzuca), przez co Mistrz Gry nie musi rzucać za wszystkich uczestników, a wyniki są wciąż wiarygodne (przynajmniej na tyle, na ile pozwala generator),
- zgrabny podział na opisy in-game, kwestie wypowiadane przez postacie i out of character chat, z możliwością ukrycia tego ostatniego,
- fajna funkcja przypisywania nastroju postaci do wypowiedzi tej postaci (np. "zmęczony", "podekscytowany", "przestraszony"), zmieniająca przy okazji kolor ramki dymka wypowiedzi,
- bardzo łatwo jest się bawić w różnego rodzaju party splity i ukrywać treść sesji przed graczem, którego nie powinno być w danej scenie,
- całkiem spora społeczność użytkowników, można sobie pograć w j. ang. i poćwiczyć przy okazji język ,
- (może moi gracze coś dodadzą)

Minusy Role Gate:
- brak spersonalizowanych avatarków postaci w "panelu sesji"... albo jakichkolwiek avatarków ,
- Role Gate mógłby być ładniejszy (na skórkę LI się jednak przyjemniej patrzy),
- brak wsparcia dla obrazków w treści tekstu (można co najwyżej wklejać linki),
- brak wsparcia dla mapek i tokenów (jakieś niby jest, ale beznadziejne),
- żeby rzucać k66 czy innymi wynalazkami trzeba się trochę natrudzić a makra (czyt. zapisywanie formuł na skomplikowane rzuty) są dopiero od któregoś poziomu płatnej subskrypcji,
- mogłoby być łatwiejsze w eksportowaniu tekstu (czyt. przerzucaniu na LI ), póki co wymaga to robótek ręcznych,
- czasami appka świruje na iPhone (nie wczytuje sesji lub gubi jej starszy fragment), ale da się z tym żyć,
- nie jest to dobre miejsce do gry w długie odpisy, jak ktoś tak lubi,
- dobra sesja potrafi wciągnąć,
- (może moi gracze coś dodadzą)

Dla mnie osobiście granie na Role Gate było i jest ciekawym doświadczeniem jeśli chodzi o erpegie tekstowe, bo w pewnym momencie przez wyłącznie taką a nie inną formę gry zacząłem zamiast znowu lać wodę myśleć jak tu napisać jedno, dosłownie jedno zdanie, które będzie miało jak najwięcej treści, jak najbardziej pobudzi wyobraźnię współuczestników i popchnie grę do przodu, ale z drugiej strony jakoś nigdy przesadnie wody nie lałem, więc może RG było tylko katalizatorem mojego preferowanego stylu gry.
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 07-02-2021 o 11:32.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem