Jak to mawiała jej babka, opierdol jest zawsze wskazany. Tak by skomentowała to, że udało się doprowadzić do pionu marudy. Chowając bukłak z wodą święconą, Riva miała nadzieję, że na tym ich problemy się skończą.
Niestety krzyk towarzyszki przekreślił to. Roshen natychmiast złapała za kuszę i odbezpieczyła ją. Wybrała broń dystansową mając w pamięci ostatnie stworzenia jakie tu napotkali, obawiała się, że to właśnie znowu zaatakowało Yoshiko.
- Trzymajmy się blisko - rzuciła do pozostałych i ruszyła na pomoc kobiecie.