Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2022, 16:47   #191
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=wPqTCrm61-I[/media]

Priorytetem dla Trevor było zapewnienie pomocy Leonowi. Ile mogła, zatamowała mu krwotok, ale chłopak musiał czym prędzej znaleźć się w Lazarecie. Wieści po bazie szybko się rozniosły, więc gdy wiadome bylo, że baza została wprowadzona w protokół autodestrukcji, Ursula wraz z osobami, które zaoferowały pomoc w przeniesieniu rannego, szybko musieli zmienić kierunek. Tym razem na zewnątrz.

Wojskowi stacjonujący pod bazą Minutemen byli nie mało zaskoczeni pierwszą falą uciekających z niej. Rooikat nie opuszczała Clarka póki nie został przejęty w ręce wojskowych chirurgów w polowym szpitalu. Patrzyła jeszcze bezradnie przez uchyloną połę namiotowego brezentu jak medycy kręcą się jak w ukropie by nie pozwolić zejść chłopakowi z tego świata.

Dopiero wtedy wróciła do bazy, pomagając przy wynoszeniu sprzętu niezbędnego i maszyn. Gdzieś w międzyczasie zasugerowała by pozostać z wojskiem gen. Jacksona i dyskretnie poprosiła jednocześnie by osoby przeciwne temu rozwiązaniu udały się do ich tajnej bazy dla zabezpieczenia jej i ludzi tam będących, pewnie nieświadomych rozmiaru zdrady z jakim musieli się zmagać. Po prawdzie to sama pragnęła tam polecieć, dowiedzieć się czy jej mąż i córka są cali, ale musiała zostać szczególnie, że sama była pomysłodawcą przejścia niedobitków Minutemen pod skrzydła wojska. A szczerze tego chciała, bo jak do tej pory autonomiczność Minutemen nie przyniosła im wiele dobrego. Ponownie uważała, że oddział mechów potrzebował mieć nad sobą zwierzchnictwo.

Po zabezpieczeniu tego co się dało i umieszczeniu w strefie poza zasięgiem wybuchu kobieta zaszyła się w kokpicie swojego Highlandera. Była zdruzgotana tym co się wydarzyło. Bezsilność i świadomość z czym się to łączy przytłaczała ją. Przeglądając dane jakie każdy dostał na swojego mecha, szukała... Czego? Czegokolwiek co pozwoli jej nie odchodzić od zmysłów.

Przez kolejne godziny dopilnowała, żeby wszelkie pożyteczne informacje dotarły do wojska oraz do jej brata w rządzie. Przy okazji wykorzystała swoje kontakty by przenieść Clarka do szpitala klinicznego MSWiA. Miał tam trafić pod fałszywymi danymi, dla zapewnienia mu bezpieczeństwa i nie podzielenia losu Victora.

Te kilka dni jeśli nie miała aktualnie w co włożyć rąk to zaszywała się w kokpicie mecha. Przy pierwszej wolnej chwili usunęła z kombinezonu pilota insygnia Minutemen, a na co dzień chodziła w wojskowym mundurze, który musiała sobie załatwić, bo wszystkie jej rzeczy poszły z dymem razem bazą.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline