Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2022, 22:35   #146
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Westchnęła ciężko. Powinna była nie zadawać pytania otwartego. Miała za swoje. A już się cieszyła, że Allcax się rozgada i poopowiada jakieś ciekawe historie ze swojego życia. Faktem było, że najpewniej pochodzili z zupełnie innych środowisk i motywowało ich co innego by siedzieć w tej branży. Pewnie jakby poznał jej motywację to by się wkurzył. Chyba każdy który trzymał się tego fachu bo była to jedyna forma na przetrwanie, wściekłby się wiedząc, że hakerka wybrała tą pracę znudzona swoim idealnym życiem, jakie prowadziła wcześniej.
Lyda pewnie też.
I chyba dlatego Lyn nie wściekała się za zatajanie przez kapitan informacji. Przynajmniej starała się nie być hipokrytką, samej nie śpiesząc się do mówienia o sobie.

Rozmyślania przerwał jej komunikat o otrzymaniu zaległej wiadomości, otrzymanej tuż przed opuszczeniem Corelli.

Cytat:
Napisał od Dev
W co się tym razem wmieszałaś? Spotkajmy się. Przestań mnie ignorować
Lyn przewróciła oczami i zignorowała adresata.

Po tym jak Edge wyszedł, Lyn była jedynym organikiem w części wypoczynkowej. Zaraz jej spojrzenie padło na droida medycznego i dopiero teraz zdała sobie sprawę, że ten chwilę już jej się przyglądał.

- Pewnie przyda ci się moja pomoc z tą ręką - bardziej stwierdziła niż zapytała.

- Asysta jest wskazana, ale tylko jeśli posiadasz wystarczające kompetencje - syntetyczny głos Emreia zdawał się nieść w sobie niezadowolenie z bycia uzależnionym od kogoś, co implikowało, że nie jest autonomiczny. A może tylko Lyn sobie to dopowiadała.

- To chodźmy do magazynu - wstała, biorąc ze sobą niedopitą puszkę piwa. Ruszyła przodem i zaraz usłyszała za sobą ciężkie kroki.

***

Naprawa Emreia zajęła Lyn trzy dni z podróży. Niby samo zmontowanie ręki z resztą jego ciała było w miarę proste to już sprawienie, żeby wróciła pełna motoryka wymagało żmudnej i bardzo dokładnej pracy. Szczególnie, że nie mieli na pokładzie części zamiennych i Lyn musiała je dosztukować na miejscu z tego co znalazła.
A przy tej okazji mogła dokładniej poznać statek, przeszukując skrytki w poszukiwaniu czegoś co się nada, bo Lyda niby coś kojarzyła że może przydatnego mieć, ale jej bałaganiarstwo sprawiało, że Johnny miał dużo pracy w przeszukiwaniu pokładu.

Po skończonej robocie Emrei miał w pełni sprawne obie ręce. Nie przyjął propozycji Lyn, żeby usprawniła mu oprogramowanie operacyjne. Był bardzo nieufny w stosunku do ludzkiej ingerencji w jego program. Lyn nie naciskała. Założyła, że droid nie miał dobrych doświadczeń. Nie dziwiła się, bo maszyn samoświadomych wciąż nie było wiele, a te które ją zaczynały przejawiać zwyczajnie były czyszczone z pamięci.

A gdy skończyła z Emreiem, przysiadła do danych diagnostycznych z systemów StarKitty. W międzyczasie też zajęła się kalibracją swojej broni i optymalizacją oprogramowania Johnniego, który w miejskiej sieci podłapał parę wirusów, z którymi nie do końca sobie radził.
- Na przyszłość nie wchodź wszędzie gdzie się da - pouczyła droida.
- Ale te aplikacje wyglądały tak ciekawie... - J5 sprawiał wrażenie ospałego, zdawał się zachowywać jakby miał przeziębienie.
- Jakby tak nie wyglądały to by nikogo nie infekowały. Muszę coś wymyślić, żebyś lepiej sobie z tym radził - dodała w zamyśleniu.
- Organiki biorą szczepionki na wirusy - zauważył Johnny.
- Tak, ale ja bym wolała ci wzmocnić... układ odpornościowy. Choć od "szczepionki" można zacząć...
Rozwiązywanie tego zagadnienia pochłonęło hakerkę na kolejny dzień.

***

Pod koniec czwartego dnia podróży Lyn wreszcie znalazła chwilę czasu na odrobinę rozrywki.

- To co będzie z tym szampanem? - zapytała beztrosko, gdy weszła na mostek. Podparła ręce na biodrach i z lekkim uśmiechem czekała na odpowiedź kapitan.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=-uxWRKFasLc[/media]
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline