Przegapiła pojawienie się niszczyciela Pierwszego Porządku, bo czas oczekiwania na schłodzenie reaktora spędziła najpierw na dręczeniu Emreia, żeby dał sobie zrobić diagnostykę ręki, a później przekonany jej obawami o bycie napadniętym przez piratów droid mocno niechętnie pozwolił jej się sobą zająć.
- COOOO?! - Głos Lyn poniósł się po całym pokładzie Star Kitty i zerwała się na równe nogi, odrywając złącze diagnostyczne od droida. - Kto kogo znalazł?! - nie zrozumiała początkowo o co chodziło Lydzie, ale zaraz odpaliła sobie podgląd na widok z kokpitu i od razu biegiem ruszyła tam. - Niech to szlag! -syknęła. - Kamuflaż optyczny! Już, na co czekasz?! - ale nie czekając na reakcję kapitan, Lyn sama odpaliła maskowanie które było teraz ich jedynym co mogło ich uchronić przed atakiem z orbity.
- Wynosimy się stąd! Natychmiast! - krzyknęła wpadając do kokpitu.