|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-08-2012, 14:48 | #1 |
Reputacja: 1 | [D&D FR +18] Piraci z "Ponurej Klary". [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=mUnrWo6z9WY[/MEDIA] Wiatr łopotał żaglami „Ponurej Klary” - jednego z wielu pirackich okrętów Nelanther, który w oczach swej załogi był jednak tym najznamienitszym. Ich domem, fortecą i środkiem niezbędnym do utrzymania. Nikt z pirackiej braci nie był pewien, co skłoniło kapitana Ramedana do nadania potężnemu galeonowi tak dziwacznej, często budzącej kpiący uśmieszek wśród innych band z Nelanther nazwy. Herszt ich bandy był jednak znany z tego, że swymi własnymi sekretami dzielić się nie lubi. Ba! Niezliczone ilości dłoni, stóp, uszu, palców i przyrodzeń pofrunęły już za burtę jako karma dla ryb i morskich bestii. Tych, którym zachciało się rzecz jasna „grzebać” zbyt głęboko, lub w porywie emocji podważyli rozkazy kapitana. Zdecydowana większość załogi darzyła jednak Ramedana zaufaniem i szacunkiem. Szczególnie Ci, którzy przez długie lata pływali już pod jego komendą łupiąc rybackie wioski czy statki handlowe z Moonshae, Amn, Tehyru czy Calimshanu. Nic więc dziwnego, że na twarzach mieszkańców tych krain nazwa „Ponura Klara” wcale nie wywoływała uśmiechu. Teraz, z wiatrem uderzającym „zza pleców” oddalali się od złupionych już wybrzeży Tehyru, z ładownią wypełnioną drogocennymi dywanami, jedwabiami, herbatą, perłami i złotem. Kolejna wyprawa zwieńczona sukcesem napajała korsarzy dobrym, wręcz szampańskim humorem. Tak, iż nawet surowe, pełne przekleństw i wyzwisk rozkazy kapitana przyjmowali z uśmiechem na twarzy. - Dwie karawele! Od dupy strony!- przez pirackie przyśpiewki przebiło się wołanie z gniazda na szczycie masztu. - Tehyrskie kurwy! Brodaty kapitan poprawił swój znoszony, skórzany kapelusz, nie reagując na pytające spojrzenia bosmana, barczystego półorka o pokrytej bliznami twarzy, czy równie wyrośniętego ogra-sternika. -Co Ringhaat ma robić?- zapytał w końcu ogr źle znosząc milczenie kapitana, ściskając w swych wielkich dłoniach przystosowane do jego rozmiarów koło sterowe. -Czy do kurwiej nędzy dałem jakiś nowy rozkaz? Płyną za nami...To niech płyną. Pies ich jebał. Jeśli nas dogonią... Wtedy rozpierdolimy im te łódeczki. Na razie trzymaj kurs i wyprowadź nas z tej pieprzonej zatoki. Kurs na Nelanther chłopcy! Ramedan pociągnął nosem, po czym splunął na pokład, ruszając w kierunku schodów prowadzących na główny pokład. -Przejmujesz dowodzenie Taku. Wezwij mnie jeśli się zbliżą zbyt bardzo. - rzucił do półorka, nie zwalniając marszu. - Ramedanie, to nastąpić pewna sprawa... Klara ciężka, płynąc wolniej. - Jeszcze nie poznałeś się na tych śmierdzących Tehyrczykach? Będą gonić nas pókim w zatoce. Nie odważą ruszyć się za nami na pełne morze. -Kapitanie!- ponownie rozległo się wołanie z gniazda. - Dwa galeony u wyjścia z zatoki! Z Amn! Kapitan z pewnością na coś takiego gotów nie był, jednak z trudno było poznać po nim zdenerwowanie. Bosman Taku skrzywił się okropnie, warcząc niczym zwierze. Korsarze znajdujący się na pokładzie z zaniepokojeniem zerkali na kapitana, to na wyrastające zza skalnego cypla u wyjścia z zatoki maszty. Ramedan szybko wydobył zza pasa pamiątkę z wyspy Lantan – lunetę, zbliżając się do burty okrętu. Jakby nie dowierzając słowom, które przed chwilą rozeszły się po okręcie skierował swoje szklane oko w kierunku wyjścia z zatoki. - Jak wyglądać? - No piękne są... Jak dwie młode kurewki po długim rejsie. A czego się kurwa spodziewałeś!?- wrzasnął w ucho półorka, nachylającego się do lunety, jakby chciał w ten sposób również coś zobaczyć. - Wypływają od północy... Musimy zmienić kurs na południowy zachód... I jakoś ich wyminąć. Ringhaat! Psia jego mac, zmień kurs. Na Lantan. - zerknął gniewnie na krzątających się po pokładzie korsarzy.- A wy kurwa nie pierdolcie się teraz jak psy na wiosnę! Co to ma być? Potańcówka u hrabiny? Szykujcie się do walki jebaki. I obudzić mi na krakenie ślepie, tego kuglarza co się ma za potęgę oceanów. Zobaczymy co wyczaruje na taką okazję... *** Witam! Po długiej walce z samym sobą [ i określeniem własnego "czasu operacyjnego"] postanowiłem zaproponować wam jeszcze jedną sesję w uniwersum Dungeons and Dragons. Rekrutacja jest dość skromna i nie mówi wiele o samym "pomyśle na sesje". Oczywiście zapewne domyślacie się, że wcielicie się w członków załogi "Ponurej Klary" :]... Jest to umyślny zabieg, aby nieco was zaskoczyć, a przez to może i trochę pomóc wam się wczuć w sytuację, przed jaką zostaną postawione wasze postacie. Na "zachętę" mogę zdradzić, że będzie to sesja mocno survivalowa, dla graczy pomysłowych i zaradnych. Dla takich, którzy nie potrzebują ociekających magią artefaktów, a umieją poradzić sobie używając kozika i kawałka sznurka :]. Fabuła będzie dość liniowa, pozostawiająca niewiele miejsca na "osobiste" wątki postaci. Samą sesję, też przewiduję na dość krótką [tzn. więcej niż 6 postów ]. W każdym razie - dopiero w pierwszym poście przekonacie się o co toczy się gra i z czym przyjdzie wam się tak naprawdę zmierzyć :]. Co do postaci, kart i wymagań: Liczba poszukiwanych graczy: od 4 do 8. Początkowy poziom: 4. Początkowe złoto:Przewidziane w podręczniku gracza dla postaci poziomu 4. Klasy postaci: Z oczywistych powodów paladynów na okręt nie przyjmujemy . Również trudno tutaj mówić o druidach czy łowcach [chociaż Ci drudzy może jako wieloklasowcy przedją]. Kapłani jedynie o negatywnych charakterach ograniczeni do bóstw: Talos i Umberlee. Wszelkiej maści wojownicy, łotrzykowie i barbarzyńcy jak najbardziej przejdą :]. Należy jeszcze poruszyć kwestię magów, kapitan Ramedan wszak o nich wspomniał ["kuglarze"]. Kilku - dwóch, może trzech na pokładzie się znajduje. I mówiąc "mag" mam tutaj na myśli postać przyjętą jako czarującą: a więc bard, zaklinacz czy czarodziej. Jeśli ktoś postać taką chce tworzyć niech weźmie poprawkę na to, że nie może być to Jego Magnificencja Pierdzelęcja a raczej pierwszy lepszy szubrawiec z talentem, który dorwał się do jakiś ksiąg i "coś tam potrafi". Rasy postaci: I tutaj może niektórych zniechęcę... Albo wręcz przeciwnie! Preferuję rasy główne dla wysp Nelanther, zatem zagrać możecie: półorkami, ludźmi, jaszczuroludźmi, ogrami czy np. gnollem. Są to rasy główne tego rejonu i w sumie pasujące bardzo do jego "specyfiki". Oczywiście jeśli ktoś będzie chciał stworzyć mimo wszystko elfa [tylko nie wyskakujcie mi tutaj z leśnymi czy dzikimi ] czy krasnoluda - niech weźmie pod uwagę, że potrzebuję naprawdę pomysłowej historii tłumaczącej pojawienie się takiej jednostki na pokładzie "Ponurej Klary". Jeszcze co do ekwipunku: ostrzegam was na zaś, że wszystko co wybierzecie będzie miało na wstępie sesji 70% szansę... utracenia :3. Zatem nie przywiązujcie się i starajcie się z głową dobrać ekwipunek, nie pakując całej gotówki w jeden przedmiot. Rekrutacja potrwa do 13.08.12r. W razie pytań zapraszam do komentowania lub na PW :].
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys" Ostatnio edytowane przez Mizuki : 05-08-2012 o 20:29. Powód: Ze względu na treść, wypada dodać tutaj "+18". |