[Freestyle storytelling] Space Freestyler - rok 2482 - Strona 4

Ali · 25-12-2013, 21:59

To dawaj co-opa, ot co.

Raist2 · 25-12-2013, 22:21

Tyle że ja myślałem nad starszym doświadczonym z już wyrobioną reputacją, :P nie wiem jak byś się z takim widział/ła.

Ali · 25-12-2013, 22:42

Młoda, ambitna krew zawsze może - choć się do tego nie przyzna - podpatrzeć jakieś ciekawe sztuczki starszego kolegi. Ten z kolei może młodzika wykorzystać do czarnej roboty. Win-win, ale nic na siłę, bo konkurowanie o grubą rybę też może być interesujące

Autumm · 26-12-2013, 00:02

To może zapolujecie na mnie? ;)

PS: Lewackie komórki terrorystyczne cały czas rekrutują zdolnych ludzi, którym żyje się ciężko i mają ochotę na radykalne zmiany. Zachęcamy do współpracy ;)

------------

INTERPOL na wniosek Zjednoczonych Rządów Ziemi ogłasza NAGRODĘ o wysokości 1.000.000 $ (słownie: miliona dolarów) za dostarczenie niżej wzmiankowanej osoby żywej lub martwej. Za podanie wiarygodnej informacji umożliwiającej schwytanie tej osoby przez siły porządkowe wyznaczona jest nagroda o wysokości 1/4 tej sumy (tj. 250.000 $). Kwota nagrody może zostać wypłacona w każdej innej walucie wymienialnej.

List gończy obowiązuje na terenie całego Znanego Kosmosu, za wyjątkiem terenów nie będących sygnatariuszami Paktu Na Rzecz Powstrzymania Przestępczości Międzyplanetarnej.

PORTFOLIO POSZUKIWANEJ/GO:

Imię i nazwisko: n/a
Nick: Tyzyfone a.k.a "|>|-||_|.-`/" (nick sieciowy) a.k.a Żelazna Czaszka
Wiek: n/a - znana służbom bezpieczeństwa od 17 lat

Podstawa wystawienia listu: Przynależność do RAW - Radykalnej Akcji Wyzwoleńczej, skrajnej grupy anarchistycznej uznanej za terrorystyczną; udział w wielu aktach nieposłuszeństwa obywatelskiego, w szczególności zaś - inspirowanie owych aktów (min. Incydent Krzemowy, zamieszki na Medeea III, II powstanie marsjańskie, IV wojna wyzwoleńcza na Lunie, bunt na stacji Gemini etc.); stawianie zbrojnego oporu siłom wojskowym i porządkowym, pośredni i bezpośredni udział w zamachach na członków rządów Ziemi, korporacji oraz innych sprzymierzonych bytów politycznych (min. zabójstwo prezydenta R. Kemmego, zamach na dyrektora Olee Industries, zamach stanu w Republice Afrykańskiej), udział w wielu aktach terroryzmu oraz nielegalny handel bronią, środkami odurzającymi i "czarnym softem"; napady bandyckie i rekwizycje pieniędzy oraz materiałów w przestrzeni międzyplanetarnej etc.

Dane szczegółowe:

WYGLĄD:

Należy do rasy ludzkiej. Nieznany jest właściwy wiek, płeć ani wygląd fizyczny poszukiwanej osoby. Każdorazowo jednak osoba ta może zostać zidentyfikowana na podstawie loga którym się posługuje (stąd przydomek). Tyzyfone był/była wielokrotnie widziana przez różnych obserwatorów - zawsze jednak pozostawała wewnątrz pancerza bojowego, przez co jej "oryginalna" identyfikacja pozostaje nieujawniona. Niemniej jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że w/w wzmiankowana osoba nie opuszcza egzoszkieletu na dłuższe okresy czasu. Modeli używanych przez Tyzyfone było kilka w ciągu znanego okresu czasu jej aktywności: obecnie została namierzona w modelu typu C.H.A.O.S IV (Cybernetic Heavily Augmented Operational Suit typ IV) i zdaje się pozostać w nim jeszcze jakiś czas. Dane wzmiankowanego sprzętu poniżej.

Charakterystyka psychologiczna:

Sposób działania w/w terrorystki ewoluował z czasem. W fazie pierwszej, na początku swojej działalności, zajmowała się głównie rozsiewaniem propagandy antykapitalistycznej i szkoleniem bojowników z innych radykalnych grup. Stosowane przez nią metody szkoleniowe pozwalają przypuszczać, że osoba ta miała za sobą przeszkolenie wojskowe, prawdopodobnie w ziemskich pozaplanetarnych siłach desantowych. W miarę upływu czasu Tyzyfone przerzuciła się na bezpośrednią organizację i wykonywanie aktów terrorystycznych, bez elementu szkolenia/logistyki. Punktem przełomowym była operacja "Złoty Środek", gdy podczas łamania strajku górników siły specjalne zniszczyły pancerz terrorystki oraz zabiły większość towarzyszących jej bojowników. Informacja o likwidacji celu okazała się fałszywa, ale od tamtego czasu, tj. od 5 lat obserwuje się mocno osobiste motywy w działalności w/w osoby, min. podejmowane bezpośrednie akcje odwetowe na żołnierzach biorących udział w misji i decydentach odpowiedzialnych za operację.

Na podstawie posiadanych danych można przyjąć, że osoba ta ma przeszkolenie wojskowo-taktyczne (szczególnie walki w warunkach partyzantki miejskiej, przestrzeniach industrialnych etc.) oraz perfekcyjne opanowanie sterowania pancerzami wspomaganymi różnego typu, jak również ciężkim sprzętem militarnym. Nie są znane jej umiejętności hakerskie; podejmowane próby zakłócania zdalnego sugerują, że pancerz działa w trybie autystycznym, bez łączenia się z siecią. Kolejną podstawą do sądzenia o braku w/w umiejętności jest brak aktywności sieciowej w/w osoby - preferuje ona kontakty osobiste, mimo wielokrotnie większej szansy na wykrycie.

Działania Tyzyfone (szczególnie ostatniego czasu) wykazują dużą dawkę brawury bądź nie dbania o własne bezpieczeństwo. Wynika to po części z tego, że niewiele służb bezpieczeństwa dysponuje sprzętem i środkami pozwalającymi nawiązać bezpośrednią walkę z tym pancerzem; dodatkowo wydaje się, że dla terrorystki ważny jest wizerunek medialny. Po sieci krąży kilka wywiadów z nią, aczkolwiek ich autentyczność jest wątpliwa.

Nie ma oporów przed zabijaniem i niszczeniem własności, aczkolwiek, co zauważono, stara się ograniczyć straty wśród cywilów. Nie znane są informacje, żeby pobierała jakieś opłaty za swoją działalność, a nawet znane są akty redystrybucji zrabowanych dóbr wśród biednych. Powoduje to, że jej osoba cieszy się dużą estymą wśród skrajnych grup oraz uboższych warstw społeczeństwa, szczególnie w bardziej autorytarnych systemach politycznych.

Aktualna sytuacja:

Według ostatnich danych, Tyzyfone zawiesiła swoją samodzielną działalność, podobnie jak większość członków RAW. Poprzednie okresy "ciszy" kończyły się zwykle wzmożoną eskalacją przemocy, stąd uzasadnione obawy, że będzie tak i tym razem. RAW relokowała większość swoich sił do Układu Słonecznego, od kilku miesięcy obserwuje się też wzmożony ruch innych organizacji skrajnych w tym rejonie, co pozwala przypuszczać, że któraś planeta w tym obszarze stanie się celem ataku. Dalszych danych brak.

Pamiętać należy również o fakcie, że prócz bezpośredniego udziału w atakach, Tyzyfone jest organizatorką/koordynatorką szlaków handlowo/przerzutowych dla czarnego rynku, skąd min. pobierane są pieniądze na działalność RAW.

Ze względu na zdecentralizowaną strukturę RAW i jej wysokie normy bezpieczeństwa dotychczasowe próby infiltracji grupy i bezpośredniego otoczenia terrorystki były nieefektywne.

Załącznik I:

Dane nt. pancerza wspomaganego CHAOS IV

Wysokość: 264 cm + antena
Waga (z uzbrojeniem): 2,5 t
Uzbrojenie:

* działko 32mm Vulcan (przeciwpancerne)
* karabin maszynowy 11mm do zwalczania siły żywej przeciwnika i walki na bliskie odległości
* wyrzutnia rakiet ziemia-powietrze (4 szt.)
* wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia (3 szt.)

Dodatkowe wyposażenie:

* zasłona dymna
* system zagłuszjący
* próżniowe silniczki manewrowe
* chwytak magnetyczny
* wyrzutnia liny

Opis: Pancerze typu CHAOS IV zostały stworzone jako wspomaganie desantowych sił planetarnych oraz do operowania w niesprzyjających warunkach środowiskowych, w tym w próżni. Ich zadaniem było dostarczanie mocnego wsparcia ogniowego podczas walk w terenach, na których użycie konwencjonalnej artylerii czy sił pancernych było niemożliwe bądź utrudnione, takich jak gęsta zabudowa miejska, stacje orbitalne, kopalnie, duże statki kosmiczne etc. Przystosowane głownie do zwalczania siły zmechanizowanej przeciwnika, posiadają mocny pancerz i dużą siłę ognia, kosztem mobilności i szybkości. Operator jest zupełnie osłonięty, dysponuje za to szerokim polem widzenia wielozakresowego i systemem podtrzymywania życia, umożliwiającym przeżycie kilku tygodni bez dostępu tlenu, wody czy pożywienia. CHAOS IV posiada również szczątkową AI, mającą funkcje pomocnicze i wspomagające prowadzenie ognia.

Obecnie zaniechano produkcji egzoszkieletów typu IV, ze względu na ich małą przydatność poza polem bitwy. Są one jeszcze dość często spotykane w siłach zbrojnych biedniejszych rządów, aczkolwiek większość modeli jest już przestarzała. Wciąż jednak można dostać do nich części, ze względu na modułowość budowy i podatność na przeróbki. Niemniej jednak, należy mieć na uwadze, że ten typ pancerza jest wymagającym przeciwnikiem nawet dla nowszych egzoszkieletów, ze względu na swoją nadzwyczajną wytrzymałość i małą podatność na hakowanie i inne zakłócenia.

Uwagi końcowe:

Nie zaleca się bezpośredniej konfrontacji z w/w osobą, o ile nie posiada się odpowiednich środków bojowych.

Nie jest wykluczone, że w/w osoba jest jakąś formą AI i nie posiada ciała innego niż pancerz.

Należy mieć na uwadze fakt, że Tyzyfone rzadko pracuje samodzielnie i zwykle bywa powiązana z innymi bojownikami ze środowisk skrajnej lewicy.

Nieznana jest pozycja w/w osoby w strukturach RAW, aczkolwiek jest ona prawdopodobnie jedną z głównych "twarzy" tej organizacji.

INTERPOL udziela bardziej szczegółowych informacji nt. celu wszystkim zainteresowanym. W tym celu należy zgłosić się do najbliższej placówki sił bezpieczeństwa danego rządu, podając numer listu gończego.

Sprawa ma priorytet I - każda osoba będąca obywatelem państw-sygnatariuszy Paktu jest w obowiązku udzielić pomocy w poszukiwaniach i likwidacji celu, w granicach ustalonych w odpowiednim rozporządzeniu.

Volkodav · 26-12-2013, 02:13

grubo 0_o

Dzisiaj koło południa zaczynamy.

secutor · 26-12-2013, 06:12

Volkodav, gratuluje odwagi.
Taka sesja moze byc albo totalna bomba, albo totalna klapa i niema nic pomiedzy.
Zagrac nie zagram, ale zadroszcze gracza.
Dalem tez punkt reputacji za pomysl.

Mysle ze bede ja czytal, bo potecjal jest ogromny.

Dziwie sie ze niemacie telepaty.

Ziutek · 26-12-2013, 06:14

Kehmler Xiyli

Rasa: Baultuk

Wiek: 57 lata baultuckie – 47 lata ludzkie

Zawód: (Pod dowództwem Goedwina aed Rast) Główny inżynier okrętowy, specjalista ds. ochrony ekspedycji

Charakter: U Kehmlera przeważa perfekcjonizm. Chce być jak najbardziej wydajny i zapiąć każdą, nawet najmniej znaczącą kwestię na ostatni guzik. Nie cierpi ponosić porażek. Po takiej zwykle ogranicza kontakt z innymi do absolutnego minimum i w ciszy robi cokolwiek byle myśleć jak najmniej. Strach przed porażką uniemożliwia mu objęcie stanowiska głównodowodzącego całoscią. Nie lubi rozmawiać o życiu prywatnym bo prócz odwiedzania klubów na stacjach i okazjonalnych wymianach kilku zdań ze znajomymi mu towarzyszami kompletnie go nie ma. Jego egzystencja polega na stawieniu się na wachtę i pilnowaniu by cały statek jakoś zipiał i doleciał w całości do kolejnego punktu wytyczonego przez kapitana. Ale sam twierdzi, że monotonność mu nie przeszkadza, przynajmniej może zwiedzić kawałek galaktyki. Jest lojalny tym, którzy potrafią udźwignąć stanowisko dowódcy i są przy tym sprawiedliwi. Rzadko przeżywa rozterki moralne, zwykle wie co ma zrobić. Wyrzuty sumienia to już atrakcja kiedy jest po służbie poza swoim stanowiskiem pracy.

Historia: Urodził się na planecie Nosleus, której pokłady uranu, miedzi i cyny stały się podstawą gospodarki i postępu technologicznego. Częste anomalie pogodowe w postaci silnych wiatrów, powodzi i susz zapewniały energię odnawialną. Rasa baultuków wykorzystała wzgórza i obeszła niestabilną przyrodę drążąc pierwsze osady w ziemi i skale. Wraz z opracowywaniem mocniejszych konstrukcji i poznawaniu wytrzymalszych materiałów stopniowo kolejne budynki wyrastały z ziemi niczym świeżo posadzoną roślinę o wątłej łodydze powoli stając się wielkim drzewem z grubymi korzeniami wrastającymi głęboko w ziemię. Dziś baltuckie miasta słyną z wysokich budynków, świetnej technologii oraz ciekawych rozwiązań inżynieryjnych. Młody Kehmler mógł więc przyswoić sobie łatwo wiedzę techniczną co w ostateczności powiodło go dalej na studia specjalistyczne. Następnie odbył kilkunastoletnią służbę wojskową najpierw w oddziałach wsparcia gdzie jako podrzędny szeregowiec zdobywał doświadczenie wojenne, potem przeniósł się na okręty. Udało mu się zdobyć stopień pierwszego mechanika, lecz nie nacieszył się nim zbyt długo bo rząd baultucki wprowadził reformę wojska, gdzie połowę żołnierzy miały zastąpić maszyny. Kehmlera i wielu innych żołdaków wysłano na wcześniejszy spoczynek wręczając na pocieszenie medale za wybitną służbę. Tym kawałkiem metalu poczuł się tak upokorzony, że zdecydował się opuścić ojczyznę i szukać szczęścia gdzie indziej. I tak nie miał po co zostawać bo w państwie wybuchły protesty, a nie możność wyżycia z emerytury spowodowało rozpaczliwe zajmowanie wolnych stanowisk w każdym zawodzie, co generowało bezrobocie wśród młodych. W końcu liczba pracujących stała się ujemna w stosunku do obywateli w wieku przed i po produkcyjnym i był to przysłowiowy gwóźdź do trumny niedawnej prawie że utopii.
Kehmler odwiedził planetę Tulius V w poszukiwaniu pracy. Przez dłuższy czas pracował w hangarach cywilnych, gdzie naprawiano uszkodzone okręty cywilne. Po zdobyciu paru kontaktów udało mu się wejść na pokład tychże jednostek jako ochrona. W końcu któregoś to razu media zaczęły non stop trąbić o rekrutacji do armii Zjednoczonego Królestwa Saurionów. Spróbował więc szczęścia i złożył aplikację, która została pozytywnie rozpatrzona. Nadano mu obywatelstwo Sauriońskie i przydzielono do jednostki kapitana Rast.

Zdolności: Baultukowie są dobrze zbudowanymi i wysokimi stworzeniami, których tkanka mięśniowa jest dosyć dobrze rozbudowana co daje im siłę stanowczo większą od człowieka. Ich skóra miejscami jest stwardniała na tyle by uchronić ważne narządy i nerwy od uszkodzeń mechanicznych. Sam Kehmler grzeszy niemałą wiedzą w zakresie broni laserowej, konstrukcji okrętów oraz inżynierii obronnej. Od czasu do czasu bawi się też w elektronice.

Stan posiadania:
- Pistolet laserowy
- Ciężki karabin laserowy
- Wielofunkcyjne urządzenie mobilne wielkości dużego telefonu komórkowego
- Konto bankowe, na które wpływa emerytura wojskowa

Volkodav · 26-12-2013, 07:58

@up - witamy na pokładzie

Cytat:

Napisał Volkodav

grubo 0_o

Dzisiaj koło południa zaczynamy.

Tfu... raczej wieczorem/późnym wieczorem

Cytat:

Napisał secutor

Volkodav, gratuluje odwagi.
Taka sesja moze byc albo totalna bomba, albo totalna klapa i niema nic pomiedzy.
Zagrac nie zagram, ale zadroszcze gracza.
Dalem tez punkt reputacji za pomysl.

Mysle ze bede ja czytal, bo potecjal jest ogromny.

Dziwie sie ze niemacie telepaty.

A dziękuję. Zobaczymy jak wyjdzie

Fielus · 26-12-2013, 11:14

I wreszcie ja, po długich i ciężkich starciach...

Imię: Luculus Boreale
Nazwa modelu i numer seryjny: "Bunch" 88PI-VZ277t
Data konstrukcji: dokładna nieznana
Gatunek: mechanoid II generacji
Wygląd: Potężna, wysoka na ponad 3,5 metra bryła z ciemnego metalu, szeroka na kolejne 1,5 metra. Tak w skrócie prezentuje się sylwetka Luculusa. Jego pojawienie się wywołuje zwykle lęk, lub też otwartą panikę, rzadko wrogość. Bo też kto odważyłby się atakować wielkie, metalowe bydle z potężnymi, szponiastymi łapami, zdolnymi kruszyć kamienie jak gdyby były owocami...? W tylnej części korpusu Luculus posiada własne źródło zasilania, pozwalające mu poruszać się bez przeszkód i ograniczeń - jest zasilany silnikiem o mocy znamionowej od 2,5 do 4,5 gigajednostek w zależności od obrotów. Sercem tego wspaniałego urządzenia jest zaś potężny rdzeń energetyczny.
Pochodzenie: Nieokreślone. Luculus przeszedł przez cały okres swojego istnienia przez ręce tylu właścicieli, że niewiele już pozostało w nim z klasycznego „Buncha” II generacji – robota inżynieryjno-budowlanego. Obecnie jest zbliżony raczej do maszyny umiarkowanej zagłady, głównie przez ostatnie lata małych wojenek najemniczych, oraz przeznaczenie, jakie przewidział dla niego jego ostatni właściciel.
Preferowane zawody: Podróżnik, żołnierz, łowca głów, obrońca...
Charakter i moralność: Luculus jako osobnik o dość szczątkowym pojęciu o moralności wyznaje zasadę, że polecenia wydawać mu mogą tylko "osoby posiadające autoryzację", cokolwiek to znaczy. Nie myśli zbyt szybko z racji przestarzałych systemów pamięciowych i nieco zdezelowanych układów przetwarzania danych, jest jednak sprawny umysłowo tak jak dowolny człowiek o wartości IQ około 85.
Jako maszyna nie jest zdolny do odczuwania emocji, nie może też o sobie powiedzieć, że coś lubi, lub nie.
Ogólnikowa historia: Luculus został wykonany jako robot inżynieryjno-budowlany drugiej generacji – „Bunch”. Jego ‘krewni’, oraz znacznie mniejsze i zwinniejsze „Sharpy” kładły podwaliny pod wielkie metropolie we wszystkich układach, które opanowali ludzie. Jednak technika szła naprzód i wraz z wprowadzaniem nowych rozwiązań, całe grupy mechów szły na szrot i złom.
Luculus został jednak ocalony od przerdzewienia – został wykupiony i zmodernizowany przez nieznanego historii prywatnego inwestora. Większość historii tego mechanoida skupia się na byciu kupionym, przerobionym do nowej pracy i sprzedanym.
W czasach niezbyt odległych od obecnych właścicielem Luculusa został inżynier Jerome Silvertongue, dzięki któremu Luculus praktycznie narodził się jako osoba. Inżynier Silvertongue przystosował mecha do bycia obrońcą jego pracowni w pokrytych lodowcami górach na planecie Orgo i obdarzył zalążkami SI, by robot nie niszczył na swojej drodze wszystkiego, co popadnie, posłuszny ślepo rozkazom programu.
Wkrótce mechaniczny mózg Luculusa zaczął wykazywać cechy, jakimi odznaczają się myślące istoty.
Samodzielne życie zaczęło się dla Luculusa 30 lat później, po śmierci inżyniera Silvertongue (przyczyny naturalne, czas zgonu 3:42 rano). Potrafiący już samodzielnie myśleć i kojarzyć robot nie czekał, aż znowu zmieni właściciela, ale wyruszył w podróż, by samemu odnaleźć cel.
Tak mniej więcej rysuje się historia tego metalowego osobnika.
Talenty: Luculus raczej nie używa broni, przynajmniej do walki wręcz. Jego pancerz skutecznie chroni go przed bronią opartą na technologii pół-spadku zamka swobodnego, miotającej pociski. Na prawdę zagrozić mu są jedynie dziłka laserowe dużej mocy, lub broń przeciwpancerna. Używa swoich łap, żeby miażdżyć przeciwników na bliskie dystanse. Na odległość posługuje się średnio- i wielkokalibrowymi działkami, które może przyłączyć do specjalnego gniazda wbudowanego w prawe ramie.
Posiada umiarkowanie dokładne mapy gwiezdnych szlaków, oraz dane geograficzne i etnograficzne na temat osiemdziesięciu najlepiej poznanych układów.
"Majątek":
*działko strzelające energią właściwego silnika Luculusa, o średnim zasięgu i mocy. Przed każdym wystrzałem działko ładuje się 2 sekundy i rozbłyska widocznie.
*wbudowany system nawigacji oraz w pamięci wymienione dane geograficzne i nt. kosmosu.

Volkodav · 26-12-2013, 12:54

Dobra to zamykam rekrutację. Jest już nas więcej niż przewidywaliśmy.

25-12-2013, 21:59	#31
Ali Reputacja: 1	To dawaj co-opa, ot co. __________________ "We train young men to drop fire on people, but their commanders won't allow them to write "fuck" on their aeroplanes because it's obscene." Apocalypse Now

25-12-2013, 22:42	#33
Ali Reputacja: 1	Młoda, ambitna krew zawsze może - choć się do tego nie przyzna - podpatrzeć jakieś ciekawe sztuczki starszego kolegi. Ten z kolei może młodzika wykorzystać do czarnej roboty. Win-win, ale nic na siłę, bo konkurowanie o grubą rybę też może być interesujące __________________ "We train young men to drop fire on people, but their commanders won't allow them to write "fuck" on their aeroplanes because it's obscene." Apocalypse Now

26-12-2013, 00:02	#34
Autumm Reputacja: 1	To może zapolujecie na mnie? ;) PS: Lewackie komórki terrorystyczne cały czas rekrutują zdolnych ludzi, którym żyje się ciężko i mają ochotę na radykalne zmiany. Zachęcamy do współpracy ;) ------------ INTERPOL na wniosek Zjednoczonych Rządów Ziemi ogłasza NAGRODĘ o wysokości 1.000.000 $ (słownie: miliona dolarów) za dostarczenie niżej wzmiankowanej osoby żywej lub martwej. Za podanie wiarygodnej informacji umożliwiającej schwytanie tej osoby przez siły porządkowe wyznaczona jest nagroda o wysokości 1/4 tej sumy (tj. 250.000 $). Kwota nagrody może zostać wypłacona w każdej innej walucie wymienialnej. List gończy obowiązuje na terenie całego Znanego Kosmosu, za wyjątkiem terenów nie będących sygnatariuszami Paktu Na Rzecz Powstrzymania Przestępczości Międzyplanetarnej. PORTFOLIO POSZUKIWANEJ/GO: Imię i nazwisko: n/a Nick: Tyzyfone a.k.a "\|>\|-\|\|_\|.-`/" (nick sieciowy) a.k.a Żelazna Czaszka Wiek: n/a - znana służbom bezpieczeństwa od 17 lat Podstawa wystawienia listu: Przynależność do RAW - Radykalnej Akcji Wyzwoleńczej, skrajnej grupy anarchistycznej uznanej za terrorystyczną; udział w wielu aktach nieposłuszeństwa obywatelskiego, w szczególności zaś - inspirowanie owych aktów (min. Incydent Krzemowy, zamieszki na Medeea III, II powstanie marsjańskie, IV wojna wyzwoleńcza na Lunie, bunt na stacji Gemini etc.); stawianie zbrojnego oporu siłom wojskowym i porządkowym, pośredni i bezpośredni udział w zamachach na członków rządów Ziemi, korporacji oraz innych sprzymierzonych bytów politycznych (min. zabójstwo prezydenta R. Kemmego, zamach na dyrektora Olee Industries, zamach stanu w Republice Afrykańskiej), udział w wielu aktach terroryzmu oraz nielegalny handel bronią, środkami odurzającymi i "czarnym softem"; napady bandyckie i rekwizycje pieniędzy oraz materiałów w przestrzeni międzyplanetarnej etc. Dane szczegółowe: WYGLĄD: Należy do rasy ludzkiej. Nieznany jest właściwy wiek, płeć ani wygląd fizyczny poszukiwanej osoby. Każdorazowo jednak osoba ta może zostać zidentyfikowana na podstawie loga którym się posługuje (stąd przydomek). Tyzyfone był/była wielokrotnie widziana przez różnych obserwatorów - zawsze jednak pozostawała wewnątrz pancerza bojowego, przez co jej "oryginalna" identyfikacja pozostaje nieujawniona. Niemniej jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że w/w wzmiankowana osoba nie opuszcza egzoszkieletu na dłuższe okresy czasu. Modeli używanych przez Tyzyfone było kilka w ciągu znanego okresu czasu jej aktywności: obecnie została namierzona w modelu typu C.H.A.O.S IV (Cybernetic Heavily Augmented Operational Suit typ IV) i zdaje się pozostać w nim jeszcze jakiś czas. Dane wzmiankowanego sprzętu poniżej. Charakterystyka psychologiczna: Sposób działania w/w terrorystki ewoluował z czasem. W fazie pierwszej, na początku swojej działalności, zajmowała się głównie rozsiewaniem propagandy antykapitalistycznej i szkoleniem bojowników z innych radykalnych grup. Stosowane przez nią metody szkoleniowe pozwalają przypuszczać, że osoba ta miała za sobą przeszkolenie wojskowe, prawdopodobnie w ziemskich pozaplanetarnych siłach desantowych. W miarę upływu czasu Tyzyfone przerzuciła się na bezpośrednią organizację i wykonywanie aktów terrorystycznych, bez elementu szkolenia/logistyki. Punktem przełomowym była operacja "Złoty Środek", gdy podczas łamania strajku górników siły specjalne zniszczyły pancerz terrorystki oraz zabiły większość towarzyszących jej bojowników. Informacja o likwidacji celu okazała się fałszywa, ale od tamtego czasu, tj. od 5 lat obserwuje się mocno osobiste motywy w działalności w/w osoby, min. podejmowane bezpośrednie akcje odwetowe na żołnierzach biorących udział w misji i decydentach odpowiedzialnych za operację. Na podstawie posiadanych danych można przyjąć, że osoba ta ma przeszkolenie wojskowo-taktyczne (szczególnie walki w warunkach partyzantki miejskiej, przestrzeniach industrialnych etc.) oraz perfekcyjne opanowanie sterowania pancerzami wspomaganymi różnego typu, jak również ciężkim sprzętem militarnym. Nie są znane jej umiejętności hakerskie; podejmowane próby zakłócania zdalnego sugerują, że pancerz działa w trybie autystycznym, bez łączenia się z siecią. Kolejną podstawą do sądzenia o braku w/w umiejętności jest brak aktywności sieciowej w/w osoby - preferuje ona kontakty osobiste, mimo wielokrotnie większej szansy na wykrycie. Działania Tyzyfone (szczególnie ostatniego czasu) wykazują dużą dawkę brawury bądź nie dbania o własne bezpieczeństwo. Wynika to po części z tego, że niewiele służb bezpieczeństwa dysponuje sprzętem i środkami pozwalającymi nawiązać bezpośrednią walkę z tym pancerzem; dodatkowo wydaje się, że dla terrorystki ważny jest wizerunek medialny. Po sieci krąży kilka wywiadów z nią, aczkolwiek ich autentyczność jest wątpliwa. Nie ma oporów przed zabijaniem i niszczeniem własności, aczkolwiek, co zauważono, stara się ograniczyć straty wśród cywilów. Nie znane są informacje, żeby pobierała jakieś opłaty za swoją działalność, a nawet znane są akty redystrybucji zrabowanych dóbr wśród biednych. Powoduje to, że jej osoba cieszy się dużą estymą wśród skrajnych grup oraz uboższych warstw społeczeństwa, szczególnie w bardziej autorytarnych systemach politycznych. Aktualna sytuacja: Według ostatnich danych, Tyzyfone zawiesiła swoją samodzielną działalność, podobnie jak większość członków RAW. Poprzednie okresy "ciszy" kończyły się zwykle wzmożoną eskalacją przemocy, stąd uzasadnione obawy, że będzie tak i tym razem. RAW relokowała większość swoich sił do Układu Słonecznego, od kilku miesięcy obserwuje się też wzmożony ruch innych organizacji skrajnych w tym rejonie, co pozwala przypuszczać, że któraś planeta w tym obszarze stanie się celem ataku. Dalszych danych brak. Pamiętać należy również o fakcie, że prócz bezpośredniego udziału w atakach, Tyzyfone jest organizatorką/koordynatorką szlaków handlowo/przerzutowych dla czarnego rynku, skąd min. pobierane są pieniądze na działalność RAW. Ze względu na zdecentralizowaną strukturę RAW i jej wysokie normy bezpieczeństwa dotychczasowe próby infiltracji grupy i bezpośredniego otoczenia terrorystki były nieefektywne. Załącznik I: Dane nt. pancerza wspomaganego CHAOS IV Wysokość: 264 cm + antena Waga (z uzbrojeniem): 2,5 t Uzbrojenie: * działko 32mm Vulcan (przeciwpancerne) * karabin maszynowy 11mm do zwalczania siły żywej przeciwnika i walki na bliskie odległości * wyrzutnia rakiet ziemia-powietrze (4 szt.) * wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia (3 szt.) Dodatkowe wyposażenie: * zasłona dymna * system zagłuszjący * próżniowe silniczki manewrowe * chwytak magnetyczny * wyrzutnia liny Opis: Pancerze typu CHAOS IV zostały stworzone jako wspomaganie desantowych sił planetarnych oraz do operowania w niesprzyjających warunkach środowiskowych, w tym w próżni. Ich zadaniem było dostarczanie mocnego wsparcia ogniowego podczas walk w terenach, na których użycie konwencjonalnej artylerii czy sił pancernych było niemożliwe bądź utrudnione, takich jak gęsta zabudowa miejska, stacje orbitalne, kopalnie, duże statki kosmiczne etc. Przystosowane głownie do zwalczania siły zmechanizowanej przeciwnika, posiadają mocny pancerz i dużą siłę ognia, kosztem mobilności i szybkości. Operator jest zupełnie osłonięty, dysponuje za to szerokim polem widzenia wielozakresowego i systemem podtrzymywania życia, umożliwiającym przeżycie kilku tygodni bez dostępu tlenu, wody czy pożywienia. CHAOS IV posiada również szczątkową AI, mającą funkcje pomocnicze i wspomagające prowadzenie ognia. Obecnie zaniechano produkcji egzoszkieletów typu IV, ze względu na ich małą przydatność poza polem bitwy. Są one jeszcze dość często spotykane w siłach zbrojnych biedniejszych rządów, aczkolwiek większość modeli jest już przestarzała. Wciąż jednak można dostać do nich części, ze względu na modułowość budowy i podatność na przeróbki. Niemniej jednak, należy mieć na uwadze, że ten typ pancerza jest wymagającym przeciwnikiem nawet dla nowszych egzoszkieletów, ze względu na swoją nadzwyczajną wytrzymałość i małą podatność na hakowanie i inne zakłócenia. Uwagi końcowe: Nie zaleca się bezpośredniej konfrontacji z w/w osobą, o ile nie posiada się odpowiednich środków bojowych. Nie jest wykluczone, że w/w osoba jest jakąś formą AI i nie posiada ciała innego niż pancerz. Należy mieć na uwadze fakt, że Tyzyfone rzadko pracuje samodzielnie i zwykle bywa powiązana z innymi bojownikami ze środowisk skrajnej lewicy. Nieznana jest pozycja w/w osoby w strukturach RAW, aczkolwiek jest ona prawdopodobnie jedną z głównych "twarzy" tej organizacji. INTERPOL udziela bardziej szczegółowych informacji nt. celu wszystkim zainteresowanym. W tym celu należy zgłosić się do najbliższej placówki sił bezpieczeństwa danego rządu, podając numer listu gończego. Sprawa ma priorytet I - każda osoba będąca obywatelem państw-sygnatariuszy Paktu jest w obowiązku udzielić pomocy w poszukiwaniach i likwidacji celu, w granicach ustalonych w odpowiednim rozporządzeniu. __________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! Ostatnio edytowane przez Autumm : 26-12-2013 o 00:39.

26-12-2013, 02:13	#35
Volkodav Reputacja: 1	grubo 0_o Dzisiaj koło południa zaczynamy. __________________ Regulamin jest do bani.

26-12-2013, 06:12	#36
secutor Reputacja: 1	Volkodav, gratuluje odwagi. Taka sesja moze byc albo totalna bomba, albo totalna klapa i niema nic pomiedzy. Zagrac nie zagram, ale zadroszcze gracza. Dalem tez punkt reputacji za pomysl. Mysle ze bede ja czytal, bo potecjal jest ogromny. Dziwie sie ze niemacie telepaty. __________________ ,,Ruchów na pozór jest wiele, ale tylko nieliczne są możliwe, a każdy kolejny zamyka drogę innym".

25-12-2013, 22:21	#32
Raist2 Reputacja: 1	Tyle że ja myślałem nad starszym doświadczonym z już wyrobioną reputacją, :P nie wiem jak byś się z takim widział/ła.

26-12-2013, 06:14	#37
Ziutek Reputacja: 1	Kehmler Xiyli Rasa: Baultuk Wiek: 57 lata baultuckie – 47 lata ludzkie Zawód: (Pod dowództwem Goedwina aed Rast) Główny inżynier okrętowy, specjalista ds. ochrony ekspedycji Charakter: U Kehmlera przeważa perfekcjonizm. Chce być jak najbardziej wydajny i zapiąć każdą, nawet najmniej znaczącą kwestię na ostatni guzik. Nie cierpi ponosić porażek. Po takiej zwykle ogranicza kontakt z innymi do absolutnego minimum i w ciszy robi cokolwiek byle myśleć jak najmniej. Strach przed porażką uniemożliwia mu objęcie stanowiska głównodowodzącego całoscią. Nie lubi rozmawiać o życiu prywatnym bo prócz odwiedzania klubów na stacjach i okazjonalnych wymianach kilku zdań ze znajomymi mu towarzyszami kompletnie go nie ma. Jego egzystencja polega na stawieniu się na wachtę i pilnowaniu by cały statek jakoś zipiał i doleciał w całości do kolejnego punktu wytyczonego przez kapitana. Ale sam twierdzi, że monotonność mu nie przeszkadza, przynajmniej może zwiedzić kawałek galaktyki. Jest lojalny tym, którzy potrafią udźwignąć stanowisko dowódcy i są przy tym sprawiedliwi. Rzadko przeżywa rozterki moralne, zwykle wie co ma zrobić. Wyrzuty sumienia to już atrakcja kiedy jest po służbie poza swoim stanowiskiem pracy. Historia: Urodził się na planecie Nosleus, której pokłady uranu, miedzi i cyny stały się podstawą gospodarki i postępu technologicznego. Częste anomalie pogodowe w postaci silnych wiatrów, powodzi i susz zapewniały energię odnawialną. Rasa baultuków wykorzystała wzgórza i obeszła niestabilną przyrodę drążąc pierwsze osady w ziemi i skale. Wraz z opracowywaniem mocniejszych konstrukcji i poznawaniu wytrzymalszych materiałów stopniowo kolejne budynki wyrastały z ziemi niczym świeżo posadzoną roślinę o wątłej łodydze powoli stając się wielkim drzewem z grubymi korzeniami wrastającymi głęboko w ziemię. Dziś baltuckie miasta słyną z wysokich budynków, świetnej technologii oraz ciekawych rozwiązań inżynieryjnych. Młody Kehmler mógł więc przyswoić sobie łatwo wiedzę techniczną co w ostateczności powiodło go dalej na studia specjalistyczne. Następnie odbył kilkunastoletnią służbę wojskową najpierw w oddziałach wsparcia gdzie jako podrzędny szeregowiec zdobywał doświadczenie wojenne, potem przeniósł się na okręty. Udało mu się zdobyć stopień pierwszego mechanika, lecz nie nacieszył się nim zbyt długo bo rząd baultucki wprowadził reformę wojska, gdzie połowę żołnierzy miały zastąpić maszyny. Kehmlera i wielu innych żołdaków wysłano na wcześniejszy spoczynek wręczając na pocieszenie medale za wybitną służbę. Tym kawałkiem metalu poczuł się tak upokorzony, że zdecydował się opuścić ojczyznę i szukać szczęścia gdzie indziej. I tak nie miał po co zostawać bo w państwie wybuchły protesty, a nie możność wyżycia z emerytury spowodowało rozpaczliwe zajmowanie wolnych stanowisk w każdym zawodzie, co generowało bezrobocie wśród młodych. W końcu liczba pracujących stała się ujemna w stosunku do obywateli w wieku przed i po produkcyjnym i był to przysłowiowy gwóźdź do trumny niedawnej prawie że utopii. Kehmler odwiedził planetę Tulius V w poszukiwaniu pracy. Przez dłuższy czas pracował w hangarach cywilnych, gdzie naprawiano uszkodzone okręty cywilne. Po zdobyciu paru kontaktów udało mu się wejść na pokład tychże jednostek jako ochrona. W końcu któregoś to razu media zaczęły non stop trąbić o rekrutacji do armii Zjednoczonego Królestwa Saurionów. Spróbował więc szczęścia i złożył aplikację, która została pozytywnie rozpatrzona. Nadano mu obywatelstwo Sauriońskie i przydzielono do jednostki kapitana Rast. Zdolności: Baultukowie są dobrze zbudowanymi i wysokimi stworzeniami, których tkanka mięśniowa jest dosyć dobrze rozbudowana co daje im siłę stanowczo większą od człowieka. Ich skóra miejscami jest stwardniała na tyle by uchronić ważne narządy i nerwy od uszkodzeń mechanicznych. Sam Kehmler grzeszy niemałą wiedzą w zakresie broni laserowej, konstrukcji okrętów oraz inżynierii obronnej. Od czasu do czasu bawi się też w elektronice. Stan posiadania: - Pistolet laserowy - Ciężki karabin laserowy - Wielofunkcyjne urządzenie mobilne wielkości dużego telefonu komórkowego - Konto bankowe, na które wpływa emerytura wojskowa __________________ "W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."

26-12-2013, 11:14	#39
Fielus Reputacja: 1	I wreszcie ja, po długich i ciężkich starciach... Imię: Luculus Boreale Nazwa modelu i numer seryjny: "Bunch" 88PI-VZ277t Data konstrukcji: dokładna nieznana Gatunek: mechanoid II generacji Wygląd: Potężna, wysoka na ponad 3,5 metra bryła z ciemnego metalu, szeroka na kolejne 1,5 metra. Tak w skrócie prezentuje się sylwetka Luculusa. Jego pojawienie się wywołuje zwykle lęk, lub też otwartą panikę, rzadko wrogość. Bo też kto odważyłby się atakować wielkie, metalowe bydle z potężnymi, szponiastymi łapami, zdolnymi kruszyć kamienie jak gdyby były owocami...? W tylnej części korpusu Luculus posiada własne źródło zasilania, pozwalające mu poruszać się bez przeszkód i ograniczeń - jest zasilany silnikiem o mocy znamionowej od 2,5 do 4,5 gigajednostek w zależności od obrotów. Sercem tego wspaniałego urządzenia jest zaś potężny rdzeń energetyczny. Pochodzenie: Nieokreślone. Luculus przeszedł przez cały okres swojego istnienia przez ręce tylu właścicieli, że niewiele już pozostało w nim z klasycznego „Buncha” II generacji – robota inżynieryjno-budowlanego. Obecnie jest zbliżony raczej do maszyny umiarkowanej zagłady, głównie przez ostatnie lata małych wojenek najemniczych, oraz przeznaczenie, jakie przewidział dla niego jego ostatni właściciel. Preferowane zawody: Podróżnik, żołnierz, łowca głów, obrońca... Charakter i moralność: Luculus jako osobnik o dość szczątkowym pojęciu o moralności wyznaje zasadę, że polecenia wydawać mu mogą tylko "osoby posiadające autoryzację", cokolwiek to znaczy. Nie myśli zbyt szybko z racji przestarzałych systemów pamięciowych i nieco zdezelowanych układów przetwarzania danych, jest jednak sprawny umysłowo tak jak dowolny człowiek o wartości IQ około 85. Jako maszyna nie jest zdolny do odczuwania emocji, nie może też o sobie powiedzieć, że coś lubi, lub nie. Ogólnikowa historia: Luculus został wykonany jako robot inżynieryjno-budowlany drugiej generacji – „Bunch”. Jego ‘krewni’, oraz znacznie mniejsze i zwinniejsze „Sharpy” kładły podwaliny pod wielkie metropolie we wszystkich układach, które opanowali ludzie. Jednak technika szła naprzód i wraz z wprowadzaniem nowych rozwiązań, całe grupy mechów szły na szrot i złom. Luculus został jednak ocalony od przerdzewienia – został wykupiony i zmodernizowany przez nieznanego historii prywatnego inwestora. Większość historii tego mechanoida skupia się na byciu kupionym, przerobionym do nowej pracy i sprzedanym. W czasach niezbyt odległych od obecnych właścicielem Luculusa został inżynier Jerome Silvertongue, dzięki któremu Luculus praktycznie narodził się jako osoba. Inżynier Silvertongue przystosował mecha do bycia obrońcą jego pracowni w pokrytych lodowcami górach na planecie Orgo i obdarzył zalążkami SI, by robot nie niszczył na swojej drodze wszystkiego, co popadnie, posłuszny ślepo rozkazom programu. Wkrótce mechaniczny mózg Luculusa zaczął wykazywać cechy, jakimi odznaczają się myślące istoty. Samodzielne życie zaczęło się dla Luculusa 30 lat później, po śmierci inżyniera Silvertongue (przyczyny naturalne, czas zgonu 3:42 rano). Potrafiący już samodzielnie myśleć i kojarzyć robot nie czekał, aż znowu zmieni właściciela, ale wyruszył w podróż, by samemu odnaleźć cel. Tak mniej więcej rysuje się historia tego metalowego osobnika. Talenty: Luculus raczej nie używa broni, przynajmniej do walki wręcz. Jego pancerz skutecznie chroni go przed bronią opartą na technologii pół-spadku zamka swobodnego, miotającej pociski. Na prawdę zagrozić mu są jedynie dziłka laserowe dużej mocy, lub broń przeciwpancerna. Używa swoich łap, żeby miażdżyć przeciwników na bliskie dystanse. Na odległość posługuje się średnio- i wielkokalibrowymi działkami, które może przyłączyć do specjalnego gniazda wbudowanego w prawe ramie. Posiada umiarkowanie dokładne mapy gwiezdnych szlaków, oraz dane geograficzne i etnograficzne na temat osiemdziesięciu najlepiej poznanych układów. "Majątek": działko strzelające energią właściwego silnika Luculusa, o średnim zasięgu i mocy. Przed każdym wystrzałem działko ładuje się 2 sekundy i rozbłyska widocznie. wbudowany system nawigacji oraz w pamięci wymienione dane geograficzne i nt. kosmosu. __________________ " - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!" ~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika". Ostatnio edytowane przez Fielus : 26-12-2013 o 11:18.

26-12-2013, 12:54	#40
Volkodav Reputacja: 1	Dobra to zamykam rekrutację. Jest już nas więcej niż przewidywaliśmy. __________________ Regulamin jest do bani.